Było już o rowerzystach, ale dziś postaram się zgłębić temat jeszcze
bardziej i skupić się nie tyle na teorii dotyczącej kultury wobec
tych jednośladów, ale również na przepisach, które wyraźnie mówią nam jak mamy się
zachowywać w poszczególnych sytuacjach na drodze. Lato to okres, kiedy pojawiło
się więcej pojazdów napędzanych siłą własnych mięśni na drodze... rowerzystów.
Poniżej w miarę dokładnie postaram się opisać kilka dość często spotykanych
sytuacji na drodze.
Myśląc o rowerzystach
i kierowcach od razu nasuwa nam się pewna myśl. Zarówno będąc kierowcą
samochodu jak i kierowcą roweru nie podoba nam się u innych kierowców ich
zachowanie. Mamy wrażenie, że sporo z nich traktuje jazdę jak wyścig. Może nie
chodzi o chęć rywalizacji bowiem każde auto jest szybsze od każdego rowerzysty na rowerze,
a raczej konieczność pośpiechu i wymuszanie go na innych kierowcach, a przy tym
nieodpowiednie zachowanie zarówno względem innych kierowców samochodów oraz
kierowców rowerów. Nawiasem mówiąc w mieście na przykład i tak wyścig ten
kończy się co kilkaset metrów światłami. Jest zatem zupełnie bezzasadny. Czasem
zastanawiamy się, czy warto wyprzedzić, a gdy już to zrobimy, a mamy się
zatrzymać przed światłami, i wyprzedzany nas wówczas dogoni (swoim tempem) to
czujemy się niezręcznie. Głupio nam ponieważ to, czy go wyprzedzę, czy nie, nie
ma znaczenia. Różnica sięga długości pojazdu.
Wiele osób pisało do mnie by poruszyć temat rowerzystów, poniżej część maila
od Pana Juliusza z Warszawy,
który opisuje problem widoczności rowerzysty na drodze, który jak wiemy ma
istotny wpływ na bezpieczeństwo:
"U rowerzystów
bardzo nie lubimy tego, że jeżdżą bez świateł i odblasków. Za lekkomyślnych,
delikatnie ujmując, uznaję się również tych, którzy nie zakładają kasków (w
kasku lub do piasku powiadają). Tutaj chciałbym zaznaczyć, że brak oświetlenia
roweru powoduje nie to, że jego kierowca nie widzi drogi, ale że on nie jest na
tej drodze widziany przez innych. Miałem wątpliwość po wprowadzeniu obowiązku
jazdy samochodem z włączonymi światłami przez cały rok we dnie i w nocy, czy
mam tak samo robić jadąc rowerem. Problem rozwiązałem. Jeżdżę ze światłami tak,
jakbym jechał samochodem. Pozostała wątpliwość. Nawiasem mówiąc zainwestowałem
ostatnio w oświetlenie LED zasilane z dynamo. Lampki mają kondensatory i
dlatego, gdy się zatrzymam przed skrzyżowaniem na czerwonym, nie zgasną zanim
ruszę. Świetna rzecz."
Powinniśmy bardziej zwracać uwagę na to czy jadąc
rowerem na pewno jesteśmy widoczni.
Czasami rowerzyści wjeżdżają na jezdnię znienacka co jest
jak wiemy bardzo niebezpieczne nie tyle dla kierowców aut co dla rowerzysty. Kierowcę auta
często chronią poduszki powietrzne, blachy, szyby, całe auto, rowerzystę
natomiast przeważnie … nic.
Wydaje mi się, że niektórzy
kierowcy nie widzą w rowerzystach równoprawnych uczestników ruchu albo w ogóle
uczestników ruchu. Tak jak i w pieszych. Rowerzyści powinni przecież jeździć
chodnikiem a nie jezdnią zarezerwowaną dla pojazdów silnikowych... A przecież uczestnikiem może być osoba
pchająca wózek, ciągnąca rikszę, kolumna wojska maszerująca czwórkami. To
podejście kierowców do rowerzystów może z kolei wynikać z niewłaściwego zachowania rowerzystów i braku właściwego
oznakowania roweru (bez świateł, bez
odblasków). To z kolei wynika z niedojrzałości cyklisty.
Kierowcy czasami
zajeżdżają drogę, czasami trąbią sfrustrowani. Użycie klaksonu może spowodować,
że rowerzysta się obejrzy do tyłu. To jest niekorzystne, ponieważ wówczas rower
zmienia kierunek jazdy w sposób niezamierzony przez rowerzystę. Skręca w tą
stronę, w którą się rowerzysta obejrzał.
Wydaje mi się, że
kierowcy nie znają sygnałów nadawanych przez rowerzystów. Nie wiedza jakie mają
obowiązki i prawa. Tego się niestety nie uczy zbytnio na kursie na kategorię B
bo przecież nie na rower chcemy zdawać a na auto. Żeby być dobrym kierowcą samochodu, powinno się mieć również świadomość
jak się jeździ poprawnie jednośladem i trzeba też być dobrym pieszym (w
rozumieniu przepisów drogowych). Dobrze mieć przy tym jakąś praktykę, tzn.
trochę pojeździć rowerem po ulicy. To powinno wyrobić umiejętność spojrzenia na
rowerzystę z tej drugiej strony.
A jak „on”(czyli rowerzysta) sobie poradzi gdy ja (kierowca)
wykonam taki manewr?
I jeszcze jedna
praktyka, która może się kiedyś przydać. Są takie miejsca z ograniczoną
widocznością (łuk i zarośla, wyjazd z garażu podziemnego, wjazd na wzniesienie
ze zwężeniem drogi do jednego pasa), gdzie można by używać przed wjazdem na nie
krótkiego sygnału dźwiękowego.
Rowerzysta na skrzyżowaniu równorzędnym ma dokładnie takie sama prawa jak kierowcy znajdujący się na tym skrzyżowaniu. Jeżeli dojeżdżamy do skrzyżowania równorzędnego, a rowerzystę mamy po swojej prawej stronie to musimy mu ustąpić pierwszeństwa. Największym błędem natomiast wśród rowerzystów jest nie ustępowanie pierwszeństwa na krzyżówkach. Rowerzyści myślą, że skoro poruszają się rowerem to "wślizgując" się na drogę z pierwszeństwem na pewno się zmieszczą obok samochodu... niestety nie zawsze się to sprawdza, czasem dochodzi do kolizji, w której bardziej albo jedyną osobą jaka ucierpiała w wyniku zdarzenia to rowerzysta, którego chroni tylko kask, który nie zapewnia bezwzględnego bezpieczeństwa.
śluza dla rowerów - część jezdni na wlocie
skrzyżowania na całej szerokości jezdni lub wybranego pasa ruchu przeznaczona
do zatrzymania rowerów w celu zmiany kierunku jazdy lub ustąpienia
pierwszeństwa, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi
W odróżnieniu od przejazdu dla rowerów, rowerzysta nie ma prawa przejeżdżać przez przejście dla pieszych, a jeżeli chce się znaleźć na drugiej stronie jezdni, musi zejść z roweru i przechodzić przez przejście prowadząc obok rower. Nie dodajemy jednak "gazu", gdy widzimy rowerzystę przejeżdżającego po przejściu dla pieszych, ale w razie jak rowerzysta nam nagle wkroczy na pasy i już dojdzie do kolizji to warto wiedzieć kto zawinił.
Często jest tak, że kierowcy wyprzedzając rowerzystę nie zachowują odpowiedniego odstępu. Czasem zbyt duża prędkość auta i bliska odległość przy wyprzedzaniu auta, które jedzie za blisko rowerzysty może być przyczyną poważnego wypadku. Wiem, że według przepisów minimalny odstęp to 1m (zgodnie z Art. 24 Ustawy Prawo o ruchu drogowym w razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m) to i tak uważam, że to mało biorąc pod uwagę, że auto porusza się z dużo większą prędkością niż rowerzysta. Jeżeli spieszy nam się, jak zawsze zresztą, a z przeciwka jadą samochody, przed nami ten "powolny" rowerzysta to nie starajmy się go za wszelką cenę wyprzedzić. Poczekajmy, aż zrobi się wystarczająco dużo wolnego miejsca by wykonać ten manewr bezpiecznie.
Ciekawostką jest, że gdy auta stojąc jedno za drugim tworząc korek lub jadą powoli to zgodnie z art 24. pkt 12 Ustawy Prawo o ruchu drogowym rowerzysta (kierujący rowerem) może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony.
Na koniec, dodatkowo jeszcze kilka bardzo ważnych paragrafów z Ustawy Prawo o ruchu drogowym, które mają wiele wspólnego z jednośladami, a dokładniej z rowerzystami. Warto się z nimi zapoznać, a jeszcze lepiej byłoby je zapamiętać, by wiedzieć jakie mamy prawa, a jak wiadomo "nieznajomość prawa szkodzi".
Czy pieszy może korzystać z drogi dla rowerów ?
W odróżnieniu od przejazdu dla rowerów, rowerzysta nie ma prawa przejeżdżać przez przejście dla pieszych, a jeżeli chce się znaleźć na drugiej stronie jezdni, musi zejść z roweru i przechodzić przez przejście prowadząc obok rower. Nie dodajemy jednak "gazu", gdy widzimy rowerzystę przejeżdżającego po przejściu dla pieszych, ale w razie jak rowerzysta nam nagle wkroczy na pasy i już dojdzie do kolizji to warto wiedzieć kto zawinił.
Często jest tak, że kierowcy wyprzedzając rowerzystę nie zachowują odpowiedniego odstępu. Czasem zbyt duża prędkość auta i bliska odległość przy wyprzedzaniu auta, które jedzie za blisko rowerzysty może być przyczyną poważnego wypadku. Wiem, że według przepisów minimalny odstęp to 1m (zgodnie z Art. 24 Ustawy Prawo o ruchu drogowym w razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m) to i tak uważam, że to mało biorąc pod uwagę, że auto porusza się z dużo większą prędkością niż rowerzysta. Jeżeli spieszy nam się, jak zawsze zresztą, a z przeciwka jadą samochody, przed nami ten "powolny" rowerzysta to nie starajmy się go za wszelką cenę wyprzedzić. Poczekajmy, aż zrobi się wystarczająco dużo wolnego miejsca by wykonać ten manewr bezpiecznie.
Ciekawostką jest, że gdy auta stojąc jedno za drugim tworząc korek lub jadą powoli to zgodnie z art 24. pkt 12 Ustawy Prawo o ruchu drogowym rowerzysta (kierujący rowerem) może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony.
Na koniec, dodatkowo jeszcze kilka bardzo ważnych paragrafów z Ustawy Prawo o ruchu drogowym, które mają wiele wspólnego z jednośladami, a dokładniej z rowerzystami. Warto się z nimi zapoznać, a jeszcze lepiej byłoby je zapamiętać, by wiedzieć jakie mamy prawa, a jak wiadomo "nieznajomość prawa szkodzi".
Czy pieszy może korzystać z drogi dla rowerów ?
Art. 11 pkt 4. Korzystanie przez pieszego z drogi dla
rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo
niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej,
korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi.
Art. 16 pkt 7.48) Na skrzyżowaniu i bezpośrednio przed
nim kierujący rowerem, motorowerem lub motocyklem może poruszać się środkiem
pasa ruchu, jeśli pas ten umożliwia opuszczenie skrzyżowania w więcej niż
jednym kierunku, z zastrzeżeniem art. 33 ust. 1.
Czy rowerzysta ma pierwszeństwo na przejeździe ?
Art. 27. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów,
jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi
znajdującemu się na przejeździe.
Art. 33. 1.70) Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z
drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla
kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając
z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność
i ustępować miejsca pieszym.
2. Dziecko w wieku do 7 lat może być przewożone
na rowerze, pod warunkiem że jest ono umieszczone na dodatkowym siodełku
zapewniającym bezpieczną jazdę.
Czego nie wolno rowerzyście ?
Czego nie wolno rowerzyście ?
3. Kierującemu rowerem lub motorowerem
zabrania się:
1)72) jazdy po jezdni obok
innego uczestnika ruchu, z zastrzeżeniem ust. 3a;
2) jazdy bez trzymania co najmniej jednej
ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach;
3) czepiania się pojazdów.
Czy rowerzysta może jechać chodnikiem ?
Czy rowerzysta może jechać chodnikiem ?
5.75) Korzystanie z
chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo,
gdy:
1) opiekuje się on osobą w wieku do
lat 10 kierującą rowerem;
2) szerokość chodnika wzdłuż drogi,
po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h,
wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz
pasa ruchu dla rowerów;
3) warunki pogodowe zagrażają
bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta
mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.
6.
Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest
obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca
pieszym.
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
"to rowerzysta, którego chroni tylko kask, który nie zapewnia bezwzględnego bezpieczeństwa."
OdpowiedzUsuńChłopie, kask nic Ci nei daje w przypadku starcia z samochodem! Kask rowerowy nie został zaprojektowany na to, żeby stawić czoła rozpędzonemu samochodowi. Kask rowerowy może się sprawdzić, gdy jeździć po leśnych wertepach i nie chcesz dostać gałęzią w łeb lub gdy szalejesz po nich. Podobno procentowo z powodu obrażeń głowy więcej ginie kierowców i ich pasażerów niż rowerzystów.
Kask rowerowy jest bardzo iluzoryczną ochroną, wielu traktuje go jako coś, co zdecydowanie poprawia bezpieczeństwo rowerzysty. Nic bardziej mylnego. Niektórzy rowerzyści mając kask są skłonni do bardziej ryzykownych zachowań, a niektórzy kierowcy - widząc rowerzystę w kasku - są skłonni do bardziej ryzykownych zachowań wobec rowerzysty, gdyż kask zapewni mu ochronę. Ale kask chroni troszkę czubek głowy, a resztę głowy już nie, do tego nie chroni żeber, rąk, nóg, wątroby, śledziony i innych narządów.
Dlatego uważam kask za trzeciorzędny element bezpieczeństwa. Podstawą bezpieczeństwa jest rozważna i przewidywalna dla innych jazda.
przeciez autor napisal ze to TYLKO kask i NIE ZAPEWNIA BEZPIECZENSTWA, ale swoja droga dobrze ze dodales to co dodales;)
UsuńZastanawiam się czy mam obowiązek korzystania z drogi dla pieszych i rowerów jadąc rowerem.
OdpowiedzUsuńPrzepis mówi o drodze dla rowerów i pasie ruchu dla rowerów.
Czyli wynikałoby z tego że nie ma takiego obowiązku. Rozumuje poprawnie?
Raczej jest. To jak pieszy na osiedlu, może środkiem drogi ale jednocześnie jeżeli chodnik jest to powinien iść chodnikiem :)
UsuńMoim zdaniem, jeżeli obok jezdni jest CPR (C-16+C-13) a przy jezdni nie stoi B-9 to nie trzeba.
OdpowiedzUsuńMiałam właśnie dzisiaj taką sytuację, że faktycznie wymusiłam pierwszeństwo, bo na równorzędnym rowerzysta nie wiadomo co robił, albo raczej pod wpływem czego był. W lusterku jeszcze tylko widziałam, że wjechał chwiejnie na sam środek skrzyżowania. Czyli złamałam te przepis: 1a. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić" cyt http://www.eporady24.pl/nieustapienie_pierwszenstwa_rowerzyscie,pytania,6,223,7977.html Ale jakie zagrożenie powodował ten rowerzysta?! I takich jest wielu. Dlatego uważam, że priorytetem powinno być wyłączanie rowerzystów z jazdy pasem dla samochodów.
OdpowiedzUsuńA czy tutaj się coś zmieniło? Bo ja ciągle widzę na ulicach, jak rowerzyści na mojej drodze totalnie nie patrzą na inne samochody, tylko jeżdżą obok siebie. Sznurek samochodów za nimi, bo nie można wyprzedzić - podwójna ciągła. I z drugiej strony tak samo samochody jadą. A rowerzyści nie mają zamiaru jechać jeden za drugim. Ja rozumiem, że im wolno, no ale trochę przyzwoitości.
OdpowiedzUsuń