Jako, że wielu z czytelników używa CB
radia i ciągle dopomina się o to bym zrobił szum wokół kultury na „szczekaczce”
postanowiłem napisać co nieco na ten temat. Jako, że z CB radiem do czynienia
nie mam za często postanowiłem zrobić sondę, ankietę pt. „Czy według Ciebie
kultura na Cb to rzadkość czy codzienność?” Zarówno wśród kierowców zawodowych
jak i tych, którym auta nie służą w celach zarobkowych większość odpowiedzi
była podobna. Kierowcy uważają, że owszem CB jest pomocne, często się przydaje,
ale w ostatnim czasie (kilka lat) przez to, że stało się zbyt popularne spadł również
poziom wypowiedzi na antenie.
Jest dalej wzajemna pomoc, ale jest coraz więcej aut na drogach, więcej korków co w rezultacie podnosi kierowcom ciśnienie. Poprzez swoje nerwy zaczynają się wyżywać na „antenie” w niecenzuralny sposób. Kiedy słyszy się opinie na temat użytkowników CB radia, przeważa zdanie, że są to osoby pozbawione jakiejkolwiek kultury słowa. Dodatkowo, używają oni ,,tego” urządzenia wyłącznie po to, by zapytać o to, jak wygląda droga do danego miejsca oraz czy gdzieś przypadkiem nie stoi przyczajona ukryta kamera, która łapie kierowców łamiących przepisy.
Jest dalej wzajemna pomoc, ale jest coraz więcej aut na drogach, więcej korków co w rezultacie podnosi kierowcom ciśnienie. Poprzez swoje nerwy zaczynają się wyżywać na „antenie” w niecenzuralny sposób. Kiedy słyszy się opinie na temat użytkowników CB radia, przeważa zdanie, że są to osoby pozbawione jakiejkolwiek kultury słowa. Dodatkowo, używają oni ,,tego” urządzenia wyłącznie po to, by zapytać o to, jak wygląda droga do danego miejsca oraz czy gdzieś przypadkiem nie stoi przyczajona ukryta kamera, która łapie kierowców łamiących przepisy.
Poniżej wypowiedź kolegi z ,,dużego” auta.
„Każdego dnia
pokonujemy kilkadziesiąt, czasem nawet kilkaset kilometrów, a to do miejsca
pracy, a to do znajomych. Większość z nas, zawodowych kierowców nie wyobraża
sobie pracy bez urządzenia jakim jest CB radio. Czasem dlatego by dowiedzieć
się czy po drodze nie stoją ulubione przez wszystkich super zamaskowane
fotoradary, a czasem dlatego by wiedzieć o innych utrudnieniach na drodze. Najczęściej
pojawiają się jednak użytkownicy, którzy chcą poprawić poziom rozmów w eterze.
"Mobilki, co tam się dzieje? Czemu jest korek?" - zapytał jeden z
użytkowników CB radia.
"A taki jeden sku*** wjechał w innego debila i roz*** auta tarasując
drogę" - odpowiedział mu inny, który nie przejmował się tym, że jego
wypowiedź była obfita w wulgaryzmy.
"Kolego, czy dobrze
zrozumiałem? Był wypadek? Bo jakoś dziwnie mówisz..." - odpowiedział mu
mężczyzna.
Na co padła odpowiedź: "no tak, wypadek był".
Inna sytuacja, kiedy kobieta pyta o drogę, a tu jeden z drugim zaczynają
zmieniać temat i pytają się czy koleżanka by nie chciała „fiki miki”. Są też
osoby, które - kiedy słyszą niecenzuralne słowa - reagują informując, że jadą z
dzieckiem, z rodziną lub że po prostu nie chcą słuchać takich słów. Takiego
złego zachowania w postaci rozmów na CB, na naszych polskich drogach można
usłyszeć każdego dnia na radiu. Na kanale 19 można praktycznie usłyszeć to co
się chce, od wulgaryzmów poprzez reklamy. Czy nie można by tak w bardziej
kulturalny sposób wyrażać swoich myśli? Owszem, czasem faktycznie ktoś, kto
zajechał nam drogę, a my o mały włos uniknęliśmy wypadku, więc aż się prosi taki
delikwent o ostry komentarz i wtedy ciężko jest się powstrzymać, ale gdyby
przeklinać tylko w takich sytuacjach to kultura na CB na pewno była by na
wysokim poziomie. Niestety na razie jest jak jest, co drugie czy trzecie słowo
to wyzwisko, a zamiast przecinków jest popularne słowo k***a m*ć… niestety. Mimo wszystko wciąż liczę na to, że jeszcze się to zmieni. Szerokości. ”
Poniżej, kolejne
przytoczenie słów. Tym razem byłego kierowcy ciężarówki, który od 5 lat jest
taksówkarzem.
„CB używam od
ładnych kilkunastu lat. Zacząłem korzystać z „antenki” jak tylko rozpocząłem
przygodę kierowcy zawodowego. Kiedyś należało mieć odpowiednie „papiery” aby
móc korzystać z radia. Było to powodem oburzenia u większości kierowców. W
dzisiejszych czasach CB może kupić sobie każdy. Różnica pomiędzy przeszłością a
teraźniejszością polega na tym, że kiedyś pytając o drogę zawsze uzyskiwałem
odpowiedź, mimo, że bagnet był na jednym aucie na sto poruszających się po
drodze. Teraz bagnety są zamontowane na zdecydowanie większej ilości autach i
uzyskać odpowiedź na pytanie ,,Jak jechać?” jest naprawdę bardzo ciężko. A
dlaczego tak jest teraz? Dlaczego te czasy sprzyjają złej atmosferze na Cb?
Odpowiedź wg mnie jest prosta. Kiedyś posiadanie CB mobilizowało do tego aby
pomagać innym. Kiedyś mając bagnet na aucie wstępowałeś do „lepszej” czyt.
kulturalniejszej grupy kierowców, którzy zawsze się wspierali. To właśnie było priorytetem
na drodze, być jak jeden organizm. Dzisiejsze CB to inaczej nie oszukujmy się
po prostu „antyradar”. Ja już nie mam wątpliwości, że na CB znalezienie pomocy
to trudna sprawa. Co najwyżej zostaniesz „wykorzystany” po to by dowiedzieć się
gdzie „suszą”, bo komuś się spieszy. Dawniej, pytając się o drogę, zawsze
dowiedziałem się, gdzie jest korek, wypadek, zwężenie, suszarka, ale kultura
wymagała odpowiedzieć jak droga wyglądała w drugą stronę, lub wytłumaczyć, że
dopiero zaczynasz trasę. Oczywiście po wszystkim obowiązkowe pozdrowienia na
koniec rozmowy. Brak kultury związany jest dzisiaj przede wszystkim z tym, że
jeżeli kierowca ma dziś bagnet to uważa się z panisko, które tylko bierze,
korzysta z pomocy innych nie oferując nawet zwykłego „dziękuję” w zamian."
Osobiście jako autor bloga, też mam nadzieję,
że w końcu kiedyś to się zmieni. Zniknie chęć rywalizacji, a przede wszystkim
podziału na „ciężarówki” i ,,osobówki”.
Poniżej dwa przykłady anty
kultury znalezione w sieci i to bez większego wysiłku.
Jeżeli chodzi o miejsce spotkań prawdziwych fanów CB to polecam to forum.
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
Fajny tekst, wielkie nadzieję, ale ja myślę, że przez najbliższe 10 lat nie będzie żadnej poprawy...
OdpowiedzUsuńNiestety problem aktualny na dziś i tak jak przedmówca napisał na następną dekadę. Ja jako osoba dorosła i już jako tako rozwinięta i dojrzała psychicznie (mam na myśli głównie przyswojone wzorce ) niezbyt przejmuję się bluzgiem na jakiś czas w eterze (pod warunkiem że rzeczywiście była sytuacja "kolizyjna"). Problem który jest istotny myślę dla wielu to kwestia szerokiej dostępności "antenek". Szeroka dostępność= brak limitów, i nie tylko odnośnie "ilości szczekaczek" ale i dostęp ludzi mniej rozwiniętych społecznie (czyt. buraków z charakterystycznym przecinkiem na k...). Wielu z nich z całą pewnością jest już ojcami (czasem o dziwo zdarzają się i potencjalne matki) i dziwi mnie że nie mają z automatu empatii ojca, matki. Przecinkując wyrażają owszem swoje niezadowolenie, regulują ciśnienie, niestety nie zdają sobie sprawy że CB to nie komórka i odbiorców pośrednich nie unikniemy. A dzieci w samochodach? no cóż...się uczą od starszych.
OdpowiedzUsuńW 10000% masz rację. Niestety tym którym brakuje słów, mają problem ze sformułowaniem jednego ale konkretnego zdania, muszą napędzać się wulgaryzmami jako że niby one miałyby im pomóc... niestety nie pomagają. Obrazują natomiast ich poziom kultury. Zbyt dużo anonimowości na CB.
UsuńNiestety, z rozmowami na CB jest tak samo jak z kulturą jazdy - nie ma kultury.
OdpowiedzUsuńJednak "szczekaczka" daje w pewnym sensie poczucie anonimowości. podejrzewam, że 80% wulgaryzmów nie padłoby w rozmowie twarzą w twarz...
Zgadzam się, gdyby było info że akurat teraz odezwał się JAN KOWALSKI i jeszcze jego zdjęcie przy Cb radiu to Kowalski by tak na pewno nie przeklinał;p Może za parę lat takie Cb będą:D... wtedy dopiero kupię:)
UsuńWitam, może nie do końca w temacie, ale poszukuję jakiegoś cb radia an prezent dla męża-kierowcy, najlepiej dobrego i taniego :) ale najważniejsze żeby było niezawodne i dobrze się sprawowało, ktoś coś poleci?
OdpowiedzUsuń