Ta głupota to jazda po kielichu. Nie ma dnia bym nie czytał o tym, że jakiś debil, bo inaczej nazwać takiego delikwenta nie można, spowodował wypadek pod wpływem alkoholu. Skręca mnie na samą myśl, że taki kierowca w swoim słowniku słowa bezpieczeństwo nie posiada. Podejrzewam, że nie ma nawet słownika.
Na całe szczęście wyczyny kretynów na drodze, którzy z powodu niewielkiego lub braku mózgu mają miejsce na wlanie kilku promili do pustego łba się niebawem skończą, a beztroskie życie z alkoholem za kierownicą będzie trudniejsze i na pewno bardziej kosztowne niż dotychczas.
Otóż nie wiem czy wiecie, ale Prezydent Komorowski podpisał 2 kwietnia bieżącego roku coś co zmienia przepisy na lepsze. Nie nienie – nie chodzi mi teraz o przekraczanie prędkości o którym już wszystkie media powiedziały. Nowe przepisy to również zaostrzenie kar dla pijanych kierowców.
Za jazdę na podwójnym gazie możemy stracić prawko na zawsze. Dla mnie prawo jazdy to prawo do normalnego życia – szkoda, że nie dla wszystkich.
Przepisy zaczną obowiązywać miesiąc od podpisania tego papierka, czyli już niebawem.
Trochę szczegółów. Według nowych przepisów (tutaj oficjalne info) jeżeli ktoś już był skazany za jazdę po spożyciu alkoholu i stanie się tak, że wniosków z pierwszej łapanki nie wyciągnął to podczas kolejnej takiej samej akcji traci prawko na zawsze. Gdy pijaczek zostanie złapany po raz pierwszy to z portfela wylatuje mu na starcie 5 tysięcy polskich plnów. Jeżeli jakoś przeboleje utratę 5 tysięcy i dalej będzie świrował po pijaku to kolejny mandat za ten sam czyn wynosić będzie 10 000zł. Kasa będzie przekazywana na fundusz pomocy pokrzywdzonym – podejrzewam, że niedługo będą musieli kupować sejfy i to dość duże, które niestety będą się szybko zapełniać.
Alcomobilizer, to blokada alkoholowa, która może być zamontowana w aucie pijaczka, który został skazany prawomocnym wyrokiem. Taki delikwent będzie mógł jeździć swoją furą z alkoblokadą dopiero po upływie połowy kary, a w przypadku gdy ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów – najwcześniej za 10 długich lat.
W przypadku, gdy kierowca chce odpalić silnik musi dmuchnąć w odpowiedni czujnik – jeżeli będzie nietrzeźwy to komputer szybko to wychwyci i uniemożliwi rozruch silnika. Mam nadzieję, że takie alcomobilizery będą we wszystkich autach pijaczków, którzy zostali już raz przyłapani. Niech te pijaczki za nie drogo płacą! Wiem wiem, pewnie zaraz powiecie, że wystarczy, że taki pijak poprosi kogoś, kto jest trzeźwy o dmuchnięcie w czujnik, ale rozsądny człowiek mu nie pomoże, gdyż zawsze byłby czuł się współodpowiedzialny za coś co się potem przez to stało na drodze.
Kończę pisać ten wpis ponieważ właśnie przeczytałem, że jakiś gamoń wiózł żonę i dziecko po pijaku. Wpadli do rzeki, on wyszedł cało – żony i dziecka nurkowie nadal szukają. Jeżeli planujesz walnąć kielicha i jechać to dobrze się zastanów, bo najpierw walniesz kielicha, potem w drzewo a na koniec walniesz i legniesz w trumnie.
Otóż nie wiem czy wiecie, ale Prezydent Komorowski podpisał 2 kwietnia bieżącego roku coś co zmienia przepisy na lepsze. Nie nienie – nie chodzi mi teraz o przekraczanie prędkości o którym już wszystkie media powiedziały. Nowe przepisy to również zaostrzenie kar dla pijanych kierowców.
Za jazdę na podwójnym gazie możemy stracić prawko na zawsze. Dla mnie prawo jazdy to prawo do normalnego życia – szkoda, że nie dla wszystkich.
Przepisy zaczną obowiązywać miesiąc od podpisania tego papierka, czyli już niebawem.
Trochę szczegółów. Według nowych przepisów (tutaj oficjalne info) jeżeli ktoś już był skazany za jazdę po spożyciu alkoholu i stanie się tak, że wniosków z pierwszej łapanki nie wyciągnął to podczas kolejnej takiej samej akcji traci prawko na zawsze. Gdy pijaczek zostanie złapany po raz pierwszy to z portfela wylatuje mu na starcie 5 tysięcy polskich plnów. Jeżeli jakoś przeboleje utratę 5 tysięcy i dalej będzie świrował po pijaku to kolejny mandat za ten sam czyn wynosić będzie 10 000zł. Kasa będzie przekazywana na fundusz pomocy pokrzywdzonym – podejrzewam, że niedługo będą musieli kupować sejfy i to dość duże, które niestety będą się szybko zapełniać.
Alcomobilizer, to blokada alkoholowa, która może być zamontowana w aucie pijaczka, który został skazany prawomocnym wyrokiem. Taki delikwent będzie mógł jeździć swoją furą z alkoblokadą dopiero po upływie połowy kary, a w przypadku gdy ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów – najwcześniej za 10 długich lat.
W przypadku, gdy kierowca chce odpalić silnik musi dmuchnąć w odpowiedni czujnik – jeżeli będzie nietrzeźwy to komputer szybko to wychwyci i uniemożliwi rozruch silnika. Mam nadzieję, że takie alcomobilizery będą we wszystkich autach pijaczków, którzy zostali już raz przyłapani. Niech te pijaczki za nie drogo płacą! Wiem wiem, pewnie zaraz powiecie, że wystarczy, że taki pijak poprosi kogoś, kto jest trzeźwy o dmuchnięcie w czujnik, ale rozsądny człowiek mu nie pomoże, gdyż zawsze byłby czuł się współodpowiedzialny za coś co się potem przez to stało na drodze.
Kończę pisać ten wpis ponieważ właśnie przeczytałem, że jakiś gamoń wiózł żonę i dziecko po pijaku. Wpadli do rzeki, on wyszedł cało – żony i dziecka nurkowie nadal szukają. Jeżeli planujesz walnąć kielicha i jechać to dobrze się zastanów, bo najpierw walniesz kielicha, potem w drzewo a na koniec walniesz i legniesz w trumnie.
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
zajebiste foto !!
OdpowiedzUsuńCiesze się, że się podoba, robione minutę przed publikacją wpisu xD
UsuńŚwietny tekst. Warszawa pozdrawia !
OdpowiedzUsuńChyba powiat wołomiński.
UsuńA może on to akurat teraz podpisał, bo 10 maja jest plebiscyt?
OdpowiedzUsuńSama idea działania według mnie jest słuszna i popieram ją jak najbardziej, ale moim zdaniem zawiera kilka błędów logicznych. Została sporządzona przez ludzi, którzy uważają, że przepisem można coś komuś zakazać. Nie jest to prawda. Przepisem jest po to żeby za jego złamanie można było ukarać. Nakazać można tylko w sposób siłowy. Niestety. Odebranie prawka nic nie da. Jak bardzo trzeba być naiwnym aby myśleć, że jeśli nie miał oporów żeby wsiąść na bani do samochodu, to nagle bez prawka się powstrzyma przed tym.
Siłową metodą jest za to unieruchomienie samochodu tym alcomobilizerem. Może i ma to sens, ale auta pijaczków z jakichś wsi często kosztują po 500 zł razem z paliwem. Oznacza to, że długo one raczej nie ciągną, więc nie wiem czy jest sens montować to ustrojstwo na krótki czas. Kolejna sprawa to jeśli na pijaka nie jest żadne auto zarejestrowane to nic mu nie zrobią.
Niestety problem jest poważny i ciężko coś na to poradzić.
Fota dobra, potwierdzam. Albin, zdrowie moje w gardło Twoje :)
"Jak bardzo trzeba być naiwnym aby myśleć, że jeśli nie miał oporów żeby wsiąść na bani do samochodu, to nagle bez prawka się powstrzyma przed tym." - może nie wszystkich, ale jakąś część to powstrzyma na pewno. Jak tylko rozejdą się wieści że pierwszy czy trzeci delikwent wyskoczył grubo z kasy za jazdę na banii to uwierz, że się zastanowią
OdpowiedzUsuńKasa owszem, zadziała. Też jestem zdania, że trzeba karać bezwzględnie i drogo tych pijaków. Ja pisałem o braku sensu odbierania prawa jazdy. No chyba, że robi to komuś różnice, czy pijany kierowca jedzie z prawkiem czy już mu je odebrano. Wtedy spoko.
UsuńKiedyś już o tym rozmawiałem z kumplami. Taki delikwent weźmie kolegę na "dmucha" i jedzie pod wpływem alko. Choć podoba mi się, że jest coraz większa nagonka na jeżdżenie po pijaku i spotykane są sytuacje, w których ludzie dzwonią na policję gdy widzą człowieka pod wpływem, wsadzającego swoje wstrętne dupsko do samochodu.
OdpowiedzUsuńDo czasu aż kolega trzeźwy beknie za współudział :)
UsuńDla pijaczków poprosimy jeszcze brązowe "whisky plates" jak w niektórych stanach USA. Samochód użyty do przestępstwa DUI (czyli jak u nas jazda po pijaku mniej więcej) jest trwale oznaczany brązowymi tablicami i nie ma znaczenia czy to leasing, kumpla, szefa czy żony.
OdpowiedzUsuńCiekawe ile aut u nas miałoby takie blachy - wtedy dopiero moglibyśmy sobie wyobrazić jak często spotykamy byłego pijaka na drodze za kółkiem...
UsuńMyślę, że policjanci dość szybko zorientowaliby się, że to dobry kandydat do rutynowej kontroli. I bardzo dobrze :P
UsuńO ile kojarzę, w USA dają plates po drugim DUI, chyba że w samochodzie było dziecko - wtedy już po pierwszym. Ale tam jest trochę inna kultura jazdy, w tym jazdy po pijaku. U nas powinni dawać za każdą jazdę w stanie nietrzeźwości, czyli pół promila i więcej.
Powinni u nas po pierwszym DUI :D
UsuńPo każdym długim pijanym weekendzie blach przynajmniej w Polsce przybywało by regularnie.
UsuńCiekawe z tymi tablicami w USA, nie wiedziałem. A jak kupujesz samochód od byłego pijaka, to musisz zmienić tablice, czy możesz pozostać przy brązowych? Albo wręcz załatwić sobie brązowe bez jazdy po pijaku? Czasem by się przydały, bo dzięki nim inni uczestnicy ruchu wykazywaliby bardziej ograniczone zaufanie, przez co zmniejszyłaby się liczba wymuszeń itp.
UsuńTyle wódy wylałeś!! nieładnie!
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst, w punkt :)
OdpowiedzUsuńA sam pomysł alcomobilizera bardzo mi się podoba, mam nadzieję, ze niedługo takie urządzenia pojawią się w autach i szybko zobaczymy efekty ich działania.
Dokładnie, niech płacą za swoją głupotę, urządzenia będą montowane na ich koszt i na pewno będą utrudnieniem. Już widzę kolejki chętnych którzy będą dmuchać pijakowi w aucie:), każdy normalny człowiek zamiast pomóc to zaproponuje pomoc policji...
UsuńKażdy sposób walki z pijana hołota na drodze jest dobry. jak to nie pomoże to pozostanie już tylko pluton egzekucyjny. Szczególna sytuacja wymaga szczególnych środków
OdpowiedzUsuńBędzie ciężko wyegzekwować, ale pomysł z alcomobilajzerami wydaje się być dobry :)
Usuńdokładnie trzeba walczyć z bandytami. ja nie wsiadam, jak się niepewnie czuję, a jeśli wynika niespodziewana sytuacja to zawsze mam w szufladzie w razie potrzeby alkomat Al 8000. przyznam sie szczerze, ze pare razy mnie powwstrzymal przed prowadzeniem pojazdu- wydawalo sie ze moge jechac ale alkomat mial inne zdanie :)
OdpowiedzUsuńwiem tez, ze muszę go regularnie kalibrowac bo inaczej taki zakup nie ma sensu. nie wiem gdzie to zrobic, moze pomozecie. dodam tylko ze jestem z Warszawy
ul. Targowa 34 lok. 42 beancoś tam alkomaty 22-8581508
Usuńchoć ja już kilka razy korzystałem z
ul. Związku Walki Młodych 14 (Ursynów)
02-786 Warszawa
tel. 796-160-741
akurat wtedy kiedy ja chciałem w tym drugim sklepie taniej to kosztowało
a ja polecam punkt na ul.Pasaż Ursynowski 11 / U7.
Usuńkalibracja na miejscu, 15 minut czekalem. tez mam al8000 wiec z pewnoscia tam kalibruje a co wiecej mozna rowniez tam zakupic ;)
gantal. To tylko pobożne życzenia nic się nie zmieni pijacy będą dalej stwarzać zagrożenie i wypadki. To nie są kary tylko zabawa kto kogo przechytrzy. Wygra jak zawsze brak odpowiedzialności kosztem kolejnego niewinnego życia. Może ktoś mi powie - kto za to beknie? Za to że dopuszcza się przepisy które tylko tworzą biurokrację, kolejne koszty dla budżetu i jak zawsze niczego nie rozwiązują
OdpowiedzUsuńNiestety to prawda;/
UsuńPrawda jest taka że żadne alcoblocki, locki i inne tego typu urządzenia nie wyeliminują takich zachowań. Polak potrafi i zawsze znajdzie wyjście, szkoda że nie takie żeby po prostu jak coś wypije nie jechać.
OdpowiedzUsuńNareszcie konkretne rozwiązanie mające na celu ograniczenie ilości pijanych kierowców za kółkiem :) , pierwsze efekty nowej ustawy już są :) .
OdpowiedzUsuńJestem za takim rozwiązaniem, może tym bardziej opornym, którym siadanie po alkoholu za kółko zdarza się nie raz, takie urządzenie skutecznie by utrudniło. W krajach w których wprowadzono alcomobilizery to się sprawdziło.
OdpowiedzUsuńPolecam unikać takiej sytuacji, sprawdź, że jesteś trzeźwy i dopiero zastanów się czy czujesz się na tyle dobrze żeby wsiąść za kółko. Zapraszam na EXPERTAMRKET.PL
OdpowiedzUsuńNie lepiej kupić sobie alkomat i sprawdzać zanim wsiądzie się za kółko? Ja rozumiem, ze różne sytuacje się zdarzają, ale czasami naprawdę lepiej wziąć taksówkę. Sam mam od jakiegoś czasu alkohita, drogi nie był, a przynajmniej to pewny sprzęt, a nie jakiś badziew z "kiosku".
OdpowiedzUsuńDo przedmówcy, niestety świadomość kierowców wciąż jest kiepska,ciągle się słyszy o przypadkach gdy ktoś siada po pijaku za kierownicą i nie wierzę, że to jest w większości pierwszy raz danej osoby, raczej po prostu ktoś się dał złapać gdy po raz n-ty siadał, dlatego myślę, że taki alcomobilizer by to ukrócił
OdpowiedzUsuńmasz rację, trzeba karać bezmyślnych kierowców. ale sam nie raz nie dwa miałem wątpliwości czy wsiadać do prowadzenia czy nie. Wtedy alkomat osobisty naprawdę ułatwia sprawę. kupilem sobie AL8000 z 24 miesiecznym serwisem, Warszawa - Ursynów. Szczerze powiem, nie sadzilem ze czasami czujac sie juz dobrze, dalej mozna miec alkohol w wydychanym powietrzu - mozna sie oszukac bez alkomatu. Polecam, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPomysł całkiem niezły, ja sobie kupiłam kilka takich alkomatów http://www.sklep.alkohit.eu/product_info.php?products_id=78 przydają się szczególnie w sezonie grillowym ;)
OdpowiedzUsuńrównie ważna jest kalibracja, zwłaszcza po sezonie grillowym, gdy alkomat może być mocno rozkalibrowany. wiem z doświadczenia ;)
OdpowiedzUsuńJa wysłałem do Warszawy, Pasaż Ursynowski 11, ale podobno robią to też na miejscu.
POLECAM
wybralem sie do tego sklepu. poradzili mi AL8000 z 2 letnim serwisem kalibracji. Jestem bardzo zadowolony z zakupu.
OdpowiedzUsuńa masz dokładny namiar na ten sklep? Mam alkomat alkohit ale hitem to to nie jest.... chce kupić nowy alkomat tylko jaki?
OdpowiedzUsuńexpertmarket.pl na ursynowie polecam. kupisz na miejscu dobry alkomat a później serwis od ręki też na miejscu
Usuńmialem Alkohita, szczerze mowiac to odradzam. Poleci ktos cos dobrego ?
OdpowiedzUsuńPolecam Promiler AL8000 black, 5 lat gwarancji i 2 lata darmowego serwisu. Kupiłem w Warszawie na Ursynowie- expertmarket.pl , gdzie od ręki mam kalibracje bez limitu. W cenie 400 zł nie znajdziesz nic lepszego aby nie było chińskie.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem jak można prowadzić po alkoholu, turbo nieodpowiedzialne.
OdpowiedzUsuń