Znów miałem tyle szczęścia, że ktoś mnie znalazł w sieci i zaprosił na kolejne wydarzenie motoryzacyjne. Niestety byłem tylko w piątek i to tylko dłuższą chwilkę, ale mimo wszystko sporo zobaczyłem i co nieco Wam pokażę. Musicie się uzbroić w cierpliwość bo tych fotek trochę jest.
3...2...1...
Aj, to nie to zdjęcie - kto wie, może kiedyś tak będę rozpoczynał relację z targów motoryzacyjnych:)
Arrinera Hussarya, czyli superbryczka wyprodukowana przez polską firmę Arrinera Automotive. Nazwa odnosi się do siedemnastowiecznej polskiej kawalerii.
Tadaaa, kurtyna opadła i wszyscy wzięli się za robienie fotek.
Z przodu, z boku, z tyłu, każdy chciał mieć z każdej strony.
Każdy chciał choćby dotknąć, jakby nikt nie wierzył, że Polacy mogą zrobić super auto.
Przejdźmy teraz dalej, do reszty sportowych aut, których nikomu przedstawiać nie trzeba.
Czas na ,,lamborgini" - nie mylić z ,,lambordżini" bo to tak jakbyśmy zamiast ,,spagetti" wymawiali ,,spadżetti" ;)
Moro Mercedes oraz kilka wnętrz, które niesamowicie przypadły mi do gustu.
Zwłaszcza wnętrze jednego z moich ulubionych autek, G63 AMG :)
Później przejście do kolejnej hali (w sumie aż trzy hale zawalone furami).
Kto chciał szedł czystym chodnikiem, kto nie to sami widzicie.
Z cyklu za piątaka tego nie umyjesz:)
Parking dla gości również był moim punktem zwiedzania - też coś ciekawego można było ustrzelić;)
Można mieć duże auto i nim poprawnie zaparkować? Ano jak widać można!
Jakieś Porsche się zawieruszyło na aparacie.
Twizy to elektryk, którym jeszcze nie jeździłem, ale dlatego, że ciężko było by mi nim do Kielc z Warszawy dojechać, co innego Zoe czy Leaf.
Jak już przy Renówkach jesteśmy to jeszcze o tak wpadła mi w oko.
Mega byłem głodny, ale nie chciałem się udawać do pobliskiego emsi, więc zaryzykowałem w ,,pasażu" foodtrucków.
Postanowiłem spróbować Bobby Burgera - pyszności! Później na drogę kupiłem jeszcze jednego;)
Niektóre amerykanowozy tak duże, że nie chciały się zmieścić do garażu i był big problem.
Byłem jedną z pierwszych osób poza obsługą na halach, więc mogłem sobie pozwolić na fotki bez ,,macalskich" przy autkach;)
Dobra! Koniec tych litereczek. Miała być obszerna fotorelacja to niech taka będzie. Poniżej wszystko co najlepsze dla motomaniaka.
Koniec. Jeżeli dotarliście tutaj tego samego dnia to macie naprawdę szybkie łączę internetowe;)
Aj, to nie to zdjęcie - kto wie, może kiedyś tak będę rozpoczynał relację z targów motoryzacyjnych:)
Arrinera Hussarya, czyli superbryczka wyprodukowana przez polską firmę Arrinera Automotive. Nazwa odnosi się do siedemnastowiecznej polskiej kawalerii.
Tadaaa, kurtyna opadła i wszyscy wzięli się za robienie fotek.
Z przodu, z boku, z tyłu, każdy chciał mieć z każdej strony.
Każdy chciał choćby dotknąć, jakby nikt nie wierzył, że Polacy mogą zrobić super auto.
Przejdźmy teraz dalej, do reszty sportowych aut, których nikomu przedstawiać nie trzeba.
Czas na ,,lamborgini" - nie mylić z ,,lambordżini" bo to tak jakbyśmy zamiast ,,spagetti" wymawiali ,,spadżetti" ;)
Moro Mercedes oraz kilka wnętrz, które niesamowicie przypadły mi do gustu.
Zwłaszcza wnętrze jednego z moich ulubionych autek, G63 AMG :)
Później przejście do kolejnej hali (w sumie aż trzy hale zawalone furami).
Kto chciał szedł czystym chodnikiem, kto nie to sami widzicie.
Z cyklu za piątaka tego nie umyjesz:)
Parking dla gości również był moim punktem zwiedzania - też coś ciekawego można było ustrzelić;)
Można mieć duże auto i nim poprawnie zaparkować? Ano jak widać można!
Jakieś Porsche się zawieruszyło na aparacie.
Twizy to elektryk, którym jeszcze nie jeździłem, ale dlatego, że ciężko było by mi nim do Kielc z Warszawy dojechać, co innego Zoe czy Leaf.
Jak już przy Renówkach jesteśmy to jeszcze o tak wpadła mi w oko.
Mega byłem głodny, ale nie chciałem się udawać do pobliskiego emsi, więc zaryzykowałem w ,,pasażu" foodtrucków.
Postanowiłem spróbować Bobby Burgera - pyszności! Później na drogę kupiłem jeszcze jednego;)
Niektóre amerykanowozy tak duże, że nie chciały się zmieścić do garażu i był big problem.
Byłem jedną z pierwszych osób poza obsługą na halach, więc mogłem sobie pozwolić na fotki bez ,,macalskich" przy autkach;)
Dobra! Koniec tych litereczek. Miała być obszerna fotorelacja to niech taka będzie. Poniżej wszystko co najlepsze dla motomaniaka.
Koniec. Jeżeli dotarliście tutaj tego samego dnia to macie naprawdę szybkie łączę internetowe;)
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
A ja przez komórkę oglądałem ;) #bozeblogoslawinternetlte
OdpowiedzUsuńCzyli w tym miesiącu pakiet już Ci zżarło;)
UsuńZazdroszczę Ci, że taki luz miałeś na tych targach.
OdpowiedzUsuńKto pierwszy przyjeżdża ten z lepszymi zdjęciami odjeżdża :)
UsuńPo dwóch pierwszych zdjęciach myślałem, że cała galeria będzie się składać z takich ponurożniwnych selfie. Wygrałbyś nią internety na dłuuugo. :D Imprezy zazdroszczę przeokrutnie, nie udało mi się dotrzeć. A już do pełna nawet zatankowałem... :( :)
OdpowiedzUsuńoczywiście benzynę zatankowałeś - nie ropę :)
UsuńPomyślę o tych selfie - dobry pomysł na zdobycie czytelników tj. gapiów:D
Obowiązkowo zapisuje sobie w notesie, że muszę się na targi wybrać.
OdpowiedzUsuńPiękne auta, bez dwóch zdań. Ciekawe, że w listopadzie była jeszcze jedna impreza samochodowa. Fleet Market, bardziej dedykowana korporacjom i autom flotowym, ale kilka pięknych okazów też dało się tam zobaczyć. Nowe BM, czy Jaguar F-Type. Cudne.
OdpowiedzUsuńJak dostać wejściówkę na taką imprezę? Może w przyszłości jakiś konkurs?
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuń