Typowe, letnie obuwie, w którym stopa dobrze oddycha, jest wygodne do chodzenia, jest nam w nich po prostu chłodniej to japonki i innego rodzaju wszelakie klapki. Ale czy w tych letnich butach możemy prowadzić auto ?
Na pewno najlepszymi butami do prowadzenia samochodu są buty na płaskiej podeszwie, które nie krępują ruchów w kostce. Dobry, odpowiedni but do prowadzenia auta to but, który dobrze przylega do naszej stopy i możemy go zdjąć tylko wtedy, gdy sami tego chcemy. Japonek takim butem nie jest, gdyż może się ześlizgnąć z naszej stopy i zablokować hamulec czy inny pedał, który akurat w danej chwili jest nam bardzo potrzebny z powodu zaistniałej sytuacji na drodze. Czy istnieją przepisy, które to określają ? Niestety nie ma przepisu, który określałby, nakazywał jazdę w takim czy innym obuwiu. Kodeks wykroczeń w art. 86 stanowi, że osoba, która na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny. Mandaty za obuwie z reguły są podpinane pod ten paragraf. Zawodowi kierowcy są zobowiązani do używania w czasie kierowania pojazdem pełnych butów. A co z jazdą boso? Tego również nie polecam. Jazda boso jest jeszcze bardziej niebezpieczna niż jazda w klapkach. Bosa stopa może się ześlizgnąć np. z hamulca, a my możemy potem mieć problemy ze zwykłym chodzeniem z powodu bólu stopy. Podsumowując, nie powinno się jeździć w klapkach, jeśli nie mają one paska trzymającego stopę od tyłu. Gdy w japonkach chodzimy latem po ulicy, nie ma w tym nic złego, jeżeli siądziemy w japonkach za kierownicą auta, popełniamy głupstwo, które może mieć tragiczny finał na naszej trasie. Jeżeli już chcemy by nasze stopy miały chłodniej wybierzmy do jazdy sandały. Zawsze zakładaj wygodne obuwie do jazdy, a wygodne do chodzenia możesz włożyć do samochodu, by zmienić je, gdy już będziesz opuszczać auto. Zmiana obuwia nie trwa długo, a szybkość reakcji za kierownicą jest bardzo ważna, gdyż każda sekunda to nieraz przejechane wiele metrów.
Na pewno najlepszymi butami do prowadzenia samochodu są buty na płaskiej podeszwie, które nie krępują ruchów w kostce. Dobry, odpowiedni but do prowadzenia auta to but, który dobrze przylega do naszej stopy i możemy go zdjąć tylko wtedy, gdy sami tego chcemy. Japonek takim butem nie jest, gdyż może się ześlizgnąć z naszej stopy i zablokować hamulec czy inny pedał, który akurat w danej chwili jest nam bardzo potrzebny z powodu zaistniałej sytuacji na drodze. Czy istnieją przepisy, które to określają ? Niestety nie ma przepisu, który określałby, nakazywał jazdę w takim czy innym obuwiu. Kodeks wykroczeń w art. 86 stanowi, że osoba, która na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny. Mandaty za obuwie z reguły są podpinane pod ten paragraf. Zawodowi kierowcy są zobowiązani do używania w czasie kierowania pojazdem pełnych butów. A co z jazdą boso? Tego również nie polecam. Jazda boso jest jeszcze bardziej niebezpieczna niż jazda w klapkach. Bosa stopa może się ześlizgnąć np. z hamulca, a my możemy potem mieć problemy ze zwykłym chodzeniem z powodu bólu stopy. Podsumowując, nie powinno się jeździć w klapkach, jeśli nie mają one paska trzymającego stopę od tyłu. Gdy w japonkach chodzimy latem po ulicy, nie ma w tym nic złego, jeżeli siądziemy w japonkach za kierownicą auta, popełniamy głupstwo, które może mieć tragiczny finał na naszej trasie. Jeżeli już chcemy by nasze stopy miały chłodniej wybierzmy do jazdy sandały. Zawsze zakładaj wygodne obuwie do jazdy, a wygodne do chodzenia możesz włożyć do samochodu, by zmienić je, gdy już będziesz opuszczać auto. Zmiana obuwia nie trwa długo, a szybkość reakcji za kierownicą jest bardzo ważna, gdyż każda sekunda to nieraz przejechane wiele metrów.
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
Po części zgadzam się z Tobą, ale tylko po części. Kierowanie pojazdem w klapkach nie jest niebezpieczne, pod warunkiem, że kierowca potrafi dobrze jeździć samochodem. Ale oczywiście są ludzie, którzy nie potrafią nawet dobrze ruszyć z miejsca autem, więc tacy kierowcy bezwzględnie powinny mieć buty "adidaso-podobne"
OdpowiedzUsuńCo ma do siebie jazda w klapkach do dobrego kierowcy?
UsuńW kazdym momecie ci sie klapek z nogi zsunie...
Dodam ze nie ma dobrych kierowcow i nigdy nie bedzie!!!
Za kierownica uczysz sie caly czas!
Dobry jestes bo co? Bo stluczki nie miales? Bo mandatu nie dostales? Bo wpadles raz w poslizg zesrales sie a auto naszczescie stanelo przy rowie? I chwalisz sie ze to opanowales?
Nie ma idealnych kierowcow i nie bedzie!!! Bo kazda sytulacja na drodze jest inna! I nie da sie znac reakcji na kazda z nich.
jak klapek spadnie w nieodpowiednim momencie to i dobremu kierowcy zdarzy się buba, rozwiązanie padło sandały
OdpowiedzUsuńJaponki - porażka, sandały ok, pod warunkiem, że mają w miarę sztywną podeszwę.
OdpowiedzUsuńNajwiększy hardkor jaki popełniłem, to przeparkowywanie samochodu w butach narciarskich. No nie polecam... ;-)
Ooooo buty narciarskie zero wyczucia 😁
UsuńPo części racja. Ale przy dłuższych trasach pełne obuwie, przy takich upałach jak teraz, jest meczące i sam jeżdżę w klapkach. Podejrzewam, że większość tirowców też.
OdpowiedzUsuńzawodowy wybierze sandały bo ma poczucie odpowiedzialności - sam jeżdżąc zawodowo nie założyłbym klapek a zwłaszcza japonek do jazdy - z racji klimatyzacji, szczególnie w lecie wybieram buty sportowe typu halówki bo w sandałach zdarza mi się nacisnąć hamulec z gazem lub odwrotnie - co prawda są to tańsze sandałki - droższe pewnie są lepiej wyprofilowane, niemniej klapki miałem jeden raz w trasie jak poparzyłem sobie wrzątkiem kostke i był to jeden i ostatni raz - jak można w tym jeździć?..
OdpowiedzUsuńA ja prowadziłam w piankowych osłonkach na stopy do pedicuru, bo zapomniałam odkrytych butów, a byłam świeżo po malowaniu- dojechałam!
OdpowiedzUsuńKlapki z "pełnym" szpicem są znacznie bezpieczniejsze niż sandały z odkrytymi paluchami.
OdpowiedzUsuńAutor bloga raczej rzadko jeździ samochodem...
...nie wspomnę o wyobraźni.
tylko 30 tys km rocznie - niewiele :)
UsuńJeździ, ale nie próbował w szpilkach. A szkoda!
UsuńKolego jakim cudem "Bosa stopa może się ześlizgnąć np. z hamulca", jeśli nie może np. w adidasach ? Próbowałeś różnicy czy tylko tak wymyślasz na poczekaniu ?
OdpowiedzUsuńPo początkowym przyzwyczajeniu się nie ma wygodniejszej, bezpieczniejszej i bardziej reaktywnej metody prowadzenia niż na boso.
Bardziej ryzykownej w razie dzwonu - niestety też nie ma.
Zgadzam się, bosa stopa rządzi;D
UsuńW razie dzwonu przed ewentualnym przebiciem stopy adidas nie ochroni, więc chyba jednak nie ma różnicy.
Co do chodzenia boso po rozbitych szybach samochodowych, z tego co wiem to nie jest zwyczajne szkło, inaczej się tłucze i inaczej kaleczy.
Buciki mam zawsze na wycieraczce pasażera.
Zawsze dlugie trasy robie ,,na bosaka ,, !! Nawet mowia ze lepiej sie gaz dozuje.No masz wiecej wyczucia.Wiec polecam jazbe bez butow
OdpowiedzUsuńPolecamy www.albar.krakow.pl. Najlepsza szkoła jazdy!
OdpowiedzUsuń