Stereotypy w naszym kraju są niestety bezlitosne. Płeć piękna (oczywiście Kobiety) źle odczytują mapę, gubią kierunki na drodze, bardziej ulegają emocjom podczas gdy płeć przeciwna szuka okazji na drodze po to by się popisać, najlepiej oczywiście tak, żeby ich wyczyny, które nie do końca są odpowiednie zobaczyło jak najwięcej osób. Ale czy rzeczywiście płeć kierowcy ma znaczenie? Tutaj można by rozpocząć dyskusję, która tak naprawdę nie miała by końca. Nie można bowiem oceniać kierowcy tylko po tym jakiej jest płci.
Nie oceniamy książki po okładce, a dopiero wtedy, gdy ją przeczytamy... całą do końca. Kierowcy też nie wolno oceniać po tym jak wygląda ale po tym jak zachowuje się na drodze. W ostatnim czasie faktycznie, znacznie więcej można zaobserwować kobiet za kółkiem, niż jeszcze kilka lat temu. Niektóre statystyki ,,podobno" pokazują, że to kobiety powodują mniej wypadków. Myślę, że jest tak dlatego, że większość z nich jeździ po prostu wolniej, co daje im większe szanse na zareagowanie w niespodziewanych sytuacjach. Mężczyźni, przeciwnie, szybciej prowadzą, pewniej, ale czasem to pewniej wychodzi na gorzej. Z kolei na tle technicznym to Panowie wypadają lepiej. Po ,,złapaniu" przysłowiowego kapcia, lepiej poradzą sobie ze zmianą koła, ale to wynika z budowy fizycznej.
Ja nigdy nie oceniam kierowcy w trakcie rozmowy przy kawie, ale dopiero wtedy, gdy zobaczę co potrafi na drodze. Napisałem tego posta, nie po to by zagłosować za jedną czy drugą stroną, ale po to by było jak zawsze więcej wyrozumiałości. By nie szukać wyładowania swoich frustracji w korku na płeć słabszą tylko dlatego, że to kobieta. Osobiście znam kilka kobiet, które na prawdę jeżdżą dobrze. Nie chodzi mi tutaj o przepisową jazdę 50tką ulicami zatłoczonego miasta, ale o sportowe poczynania na torze...
Nie oceniamy książki po okładce, a dopiero wtedy, gdy ją przeczytamy... całą do końca. Kierowcy też nie wolno oceniać po tym jak wygląda ale po tym jak zachowuje się na drodze. W ostatnim czasie faktycznie, znacznie więcej można zaobserwować kobiet za kółkiem, niż jeszcze kilka lat temu. Niektóre statystyki ,,podobno" pokazują, że to kobiety powodują mniej wypadków. Myślę, że jest tak dlatego, że większość z nich jeździ po prostu wolniej, co daje im większe szanse na zareagowanie w niespodziewanych sytuacjach. Mężczyźni, przeciwnie, szybciej prowadzą, pewniej, ale czasem to pewniej wychodzi na gorzej. Z kolei na tle technicznym to Panowie wypadają lepiej. Po ,,złapaniu" przysłowiowego kapcia, lepiej poradzą sobie ze zmianą koła, ale to wynika z budowy fizycznej.
Ja nigdy nie oceniam kierowcy w trakcie rozmowy przy kawie, ale dopiero wtedy, gdy zobaczę co potrafi na drodze. Napisałem tego posta, nie po to by zagłosować za jedną czy drugą stroną, ale po to by było jak zawsze więcej wyrozumiałości. By nie szukać wyładowania swoich frustracji w korku na płeć słabszą tylko dlatego, że to kobieta. Osobiście znam kilka kobiet, które na prawdę jeżdżą dobrze. Nie chodzi mi tutaj o przepisową jazdę 50tką ulicami zatłoczonego miasta, ale o sportowe poczynania na torze...
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
Zgadzam się w zupełności z Twoimi słowami :)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie kobiety to drogowe ciamajdy, nie które potrafią zawstydzić nie jednego faceta.
co racja to racja. ogolem nigdy nie powinno sie wypowiadac w tym przypadku. owszem sa ciamajdy ale sa tez mistrzynie kierownicy.... tak samo jak faceci.... a mowiac ogolem ranimy te ktore radza sobie na prawde dobrze;)
OdpowiedzUsuń"Baby do kuchni" nienawidzę gdy koledzy tak do mnie mówią. Nie ma nic gorszego niż powiedzieć te słowa kobiecie. Mówię o kolegach spod świateł którzy zmieniają zdanie jak tylko znikam im z pola widzenia. Kobitki więcej lepszej jazdy!
OdpowiedzUsuńJak facet ostro jeździ, to leczy swoje kompleksy seksualne - szczególnie kompleks małego wacka, a ty jaki kompleks leczysz? Rozklapionej na wielkość wiadra szpary?
UsuńW końcu ktoś nie patrzy tylko i wyłącznie na płeć. W końcu ktoś nie wrzuca wszystkich do tego samego worka. Brawo
OdpowiedzUsuńPo prostu kultura nakazuje nie wrzucać wszystkich do tego samego worka:)
OdpowiedzUsuńNo niby racja z tym wszystkim, ale ogólnie wiadomo jak jest :)
OdpowiedzUsuńAch te kobiety :) w sumie racja, czasem można wybaczyć mały błąd:D
OdpowiedzUsuńTak, zwłaszcza moja jedynką do 40 potem dwójka do 80, trójka , czwórka a piątki nie używa no bo po co;/
OdpowiedzUsuńRozumiem że baby pędzą wolniej, ale jak malują się pod światłami a ja stoję za taką i świeci się już zielone a ona zamiast ruszać odkłada kosmetyczkę to krew mnie zalewa;p
OdpowiedzUsuńJa mam prawo jazdy chyba z 6 lat. Jeżdżę mało i rzadko, ale jak już jadę to z taka ostrożnością, że nawet radia nie włączę ;)I nie wydaje mi się że źle jeżdżę, może trochę wolno i zbyt mało pewnie. Ale ciągle chce nabrać pewności i kultury jazdy, uczę się i widzę, że na fajnego bloga trafiłam, akurat w tym temacie :)
OdpowiedzUsuńTo czytaj i się ucz. Bo z większości artykułów tutaj jest pod wrażeniem. Tak Trzymać!
UsuńKObiety to zawalidrogi. Fakt. Wynika to z tego,że jeżdzą mniej, często gorszymi samochodami, są ostrożne. Każdy ma prawo jechać jak uważa za bezpieczne i nie mam nic do kogoś,kto jedzie prawą stroną (nawet bardzo wolno). Ale czy to kobieta,czy nie ,jak trafię zawalidrogę na lewym pasie, to długo to wspomina... HAŃBA I ZNISZCZENIE ZAWALIDROGOM NA LEWYM PASIE !!!
OdpowiedzUsuńSa znam kobiety które są bardzo dobrymi kierowcami, różnica raczej wynika z tego, że mężczyzn bardziej ciągnie do samochodów, dlatego też mają większe doświadczenie, wspomniana koleżanka, już w liceum miała swój samochód. Kobiety natomiast zdecydowanie wolniej jeżdżą, co jest na plus
OdpowiedzUsuń