Ciągle za późno, ciągle za wolno – myśl przewodnia większości obecnych kierowców. W dzisiejszym zabieganym świecie, gdzie ,,czas to pieniądz” ludzie często zapominają o tym, że nie tylko oni uczestniczą w ruchu drogowym. Zasady dobrego wychowania powinny być zawsze z nami. Tymczasem wiele osób nie wiadomo dlaczego nie zabiera ich ze sobą w swoją podróż. Dobre wychowanie zostaje zaparkowane w garażu i czeka na powrót właściciela. Nie wróży to niczego dobrego (czyt. miłego) na drodze. Nasze pojazdy nie posiadają jeszcze, nawet w opcji za dopłatą funkcji ,,niewidzialność”. Kierowcy mają prawo jazdy, a auta tablice rejestracyjne, które przecież można zapisać, zapamiętać by w przyszłości mieć zdanie na temat określonego kierowcy.
Jak rozpoznać Kulturalnego Kierowcę? Kulturalny kierowca to na pewno taki kierowca, który po drodze porusza się w sposób nie utrudniający przemieszczania się innym uczestnikom ruchu drogowego. To taki typ kierowcy, który pomimo iż jest na drodze z pierwszeństwem (zwłaszcza w godzinach szczytu), wrzuci na przysłowiowy luz, zatrzyma się na chwilę (czyt. kilka bardzo ważnych w życiu każdego człowieka sekund), uśmiechnie się i wpuści Pana lub Panią, która stara się wyjechać z podporządkowanej. Nagrodą, rekompensatą dla niego będzie podarunek (czyt. uśmiech) kierowcy, którego wpuścił przed siebie i miły gest, podziękowanie (podniesieni ręki, skinienie głową lub mrugnięcie światłami awaryjnymi). Kulturalny Kierowca wie, że tak zachować się należało. Będzie liczył na to, że kiedyś, kiedy to on będzie wyjeżdżał z podporządkowanej, ktoś dla niego zrobi to samo.
Ustępuje pojazdom uprzywilejowanym. ,,Coś” jedzie na sygnale, coś trąbi na nas – dlaczego? Może dlatego, że zamiast zachować się jak należy (czyt. ustąpić pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu) to stoimy osowiali w nadziei, że ,,karetka” przeleci nad nami. Może i tym razem nie jedzie do nas lub kogoś z naszych bliskich, ale czy to ma znaczenie? Przecież osoba potrzebująca tego auta na sygnale odlicza teraz każdą sekundę, która oznacza żyć albo nie żyć. Wystarczy naprawdę niewiele by było lepiej, choćby zjechać do boku, umożliwić przejazd. Taki zjazd do boku nie trwa w nieskończoność, a poprawnie wykonany nie uszkodzi nam naszego auta. Czasem możemy zaobserwować typowych cwaniaków, którzy wykorzystują pojazd uprzywilejowany. W jaki sposób? Otóż taki cwaniak kierowca, jak tylko dostrzeże pojazd na sygnałach podąża za nim w nadziei, że pokona cały korek i wykiwa wszystkich. Czuje się lepszy, podczas gdy tak naprawdę jest zwykłym chamem.
Szybko rusza spod świateł! Zielone oznacza możesz jechać! Kulturalny Kierowca to jak już wyżej przeczytaliśmy kierowca, który nie utrudnia jazdy innym, który jeździ w taki sposób by ułatwić, upłynnić ruch. Stojąc już na tym nielubianym przez nikogo czerwonym świetle odstawmy wszelkie drobiazgi (czyt. malowanie ust, czytanie smsów) na bok. Obserwujmy skrzyżowanie. Z reguły zaraz po tym jak dla pieszych zapala się czerwone, dla nas światło również zmienia kolor. Na pomarańczowym bez wahania powinna już być ,,wbita jedynka”, by na zielonym płynnie ruszyć dalej i nie być budowniczym kłębka nerwów kierowców stojących za Tobą.
Parkuje tylko tam, gdzie mu wolno. Parkowanie to początkowy i końcowy element każdej podróży. Wjeżdżając na parking przy galerii handlowej czy też parking osiedlowy długo nie musimy szukać auta, które nie mieści się w jednym wyznaczonym do parkowania polu. Nie jest to oczywiście wina samochodu, a kierowcy, który nie przywiązuje uwagi do tego jak parkuje. Ta obojętność doprowadza do tego, że na dziesięciu miejscach czasem stoi osiem, a czasem i mniej aut. Rozwiązanie tego problemu jest bardzo proste – wystarczy poświęcić chwilę, wycofać się i poprawić. Niestety ludzkie lenistwo zazwyczaj zwycięża. Samo odpowiednie zaparkowanie to też nie wszystko. Wysiadając z auta starajmy się również nie uszkodzić przy tym sąsiedniego auta. Opuszczając pojazd zawsze przytrzymujmy swoje drzwi by nie zarysować auta obok.
Jeździ zgodnie z przepisami. ,,Ile fabryka pozwala” - z reguły jeden z przechwalających tekstów wśród kierowców, którzy są nieodpowiedzialni i którym wydaje się, że jeżeli jechali setką przez miasto i żaden radar ich nie był wstanie zatrzymać to są mistrzami kierownicy. Typowe, błędne przekonanie. Wyobraźmy sobie teraz kilkuletnie dziecko, które chce przejść przez pasy, ale nie przejdzie, bo ,,mistrz kierownicy” nie potrafi używać hamulca. Niektóre dzieci na pewno poczekają aż będzie pusto na drodze, ale tym najmniejszym, których ledwo co widać zza lady w sklepiku szkolnym ciężko wytłumaczyć, że auto się nie zatrzymuje od tak, że akurat to auto się nie zatrzyma… Wcisnąć gaz do przysłowiowej dechy i pochwalić się ile wyciąga na prostej to naprawdę żaden wyczyn. W Polsce niestety jazda to temat, gdzie każdy uważa się za dobrego kierowcę tylko wtedy, gdy szybko jeździ. Poza Polską, gdyby ktoś opowiedział o takich poczynaniach to by ludzie szybko wytłumaczyli, że takie zachowanie jest karygodne, że mogło się przecież komuś coś stać, ktoś mógł zginąć, że przede wszystkim złamał prawo.
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
Jeszcze mi się takiego kierowcy nie udało spotkać :)
OdpowiedzUsuńWidziałem Cię ostatnio we Wrocku:) Pozdro!
OdpowiedzUsuńTo mogłem być ja :) mam ja w tym samym miejsu w aucie w podobnym kolorku :)
UsuńRaczej nie ja, tylko inny kulturalny. Do Wrocławia parę naklejek wysłałem:) Również pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa przyklejając naklejkę zmusiłam resztę rodziny do starania się, żeby ta naklejka nie była na darmo :D
OdpowiedzUsuńCiesze się ;)
Usuń"porusza się w sposób nie utrudniający przemieszczania się innym uczestnikom ruchu drogowego"
OdpowiedzUsuńJa bym dodał także w tym miejscu, że w sposób zgodny z przepisami. Bo dla niektórych jak ktoś jedzie 50 w terenie zabudowanym, to "utrudnia ruch".
Wszystko fajnie, tylko autorzy tej strony nie rozumieją jednej drobnostki: Nie każdy jeżdżący szybko (nieprzepisowo) jest niebezpieczny i co gorsza nie każdy jeżdżący wolno (przepisowo) jest bezpieczny...
OdpowiedzUsuńZgadzam sie ale tylko trochę. Kierowca ktory jedzie szybko tylko z pozorow jest bezpieczny tj do czasu. Mknie setka w zabudowanym bo nic niemaa...do czasu az niespodziewanie wbiegnie mu dziecko ktore jest spoznione do szkoly a majac setke na budziku nic nie zrobi. Przepisowy kierowca wychamuje z 50tki. A tak a propo to bloga prowadze sam jeden;)
UsuńAcha kierowca jadacy szybko jest "bezpieczniejszy" od dziecka ktore mu wbiegnie pod kola tj ma wieksze szanse na przezycie
UsuńMożna powiedzieć, że nie licząć przekraczania prędkości to jestem kulturalnym kirowcą ;)
OdpowiedzUsuńCzyli jesteś prawie kulturalnym kierowcą :) ale, jeżeli przekraczasz prędkość o 5, 10km/h to jesteś ale jak mkniesz stówą po zabudowanym to jesteś ale nie kulturalnym tylko...
UsuńBłędne przekonanie mistrza kierownicy. Niby 10km/h to mało ale przy hamowaniu robi ogromną różnicę! więc albo jedziecie wszyscy 50km/h albo wszędzie będzie odcinkowy pomiar prędkości z tolerancją 1km/h. Ja wolę tą pierwszą opcję...
OdpowiedzUsuńTo też kierowca opanowany, silny psychicznie, który nie będzie na siłę wyprzedzał jak nie ma na to odpowiedniego miejsca pomimo, że przed nim ktoś jedzie znacznie wolniej.
OdpowiedzUsuń