Dorastając nabieramy przeróżnych nawyków, które potem towarzyszą nam w życiu. Od tego co ,,wbijemy" do naszych głów w młodym wieku zależy na prawdę wiele. Przemieszczając się jako piesi zachowujemy się czasem zupełnie inaczej niż za kierownicą, ale dlaczego? Przecież tak pieszy jak i kierowca to uczestnik ruchu drogowego.
Dlaczego wychodząc ze sklepu ustąpimy ,,pierwszeństwa" starszej Pani bądź kobiecie w ciąży, ale w momencie kiedy spotkamy na ulicy te same kobiety tyle że za kierownicą samochodu - jadąc po tej ulicy zupełnie je zignorujemy i choćby nie wiem co, będziemy trzymać się tylnego zderzaka auta przed nami tak, że tylko mrówki mogły by przejść pomiędzy i choćby nie wiem co, nie wpuścimy nikogo przed siebie. Bo nie widać ich wieku przez szyby samochodowe? Bo nie widać brzucha bowiem jest schowamy za metalowymi drzwiami? Nie! Większość oleje temat gdyż myślą, że ich samochód jest w stu procentach anonimowy (czyt. niewidzialny). To jest ta dziwna przemiana kierowcy, który jak tylko siądzie za szoferkę ,,izoluje" się od kultury i społeczeństwa - liczy się tylko on.
Czasem jednak jest przecież tak, że za kółkiem zachowujemy się identycznie jak na chodniku. Dobrze jeżeli jest to pozytywne zachowanie - tutaj nie będziemy się rozczulać, bo jeżeli ktoś potrafi się odpowiednio zachować to nie jest tematem do mediów i nikomu nie będzie się chciało czytać o tym, że ktoś jest ok (czyt. kulturalny). Gorzej jeżeli zarówno na chodniku jak i za szoferką dajemy zły przykład. No ale jak ocenić pieszego? Otóż idąc chodnikiem nie trzeba długo czekać, aż natkniemy się na pieszego, który nie myśli o innych, pcha się na przysłowiowego chama. Piesi, myślę że w 90% przyzwyczajeni są do tego by iść prawą stroną chodnika. Ostatnio zdarzyło mi się iść chodnikiem (czyt. tak czasem wypada iść na spacer). Idąc prawą stroną chodnika dostrzegłem przed sobą człowieka jakby w innym świecie - typowa nowoczesna osoba - głowa w dół, szmartfon w ręce i nic poza kilku calowym ekranem jego oczy nie widzą. Od razu zacząłem zmierząć ku lewej stronie by ominąć tą przeszkodę. Przede mną jednak szedł pieszy, który nie myślał o tym co było jasne już kilkanaście metrów wcześniej, że nowoczesna osoba trochę błądzi i lepiej jej ustąpić - On wolał trącić ją ramieniem w ostatniej chwili - reakcja dziwna ale często spotykana. Rok temu będąc w Szkocji bardzo ale to bardzo zaskoczyła mnie kultura Szkotów. Idąc chodnikiem, jadąc autem - większości się nie spieszy, a jeżeli już ktoś szybciej prowadzi to tak aby nie utrudniać życia innym i mimo wszystko gdy tylko zbliża się do przejścia dla pieszych gdzie stoi starsza Pani - bez wahania zatrzymuje się. Nawet stojąc do kasy w zwykłym odzieżowym czy spożywczaku czuć od ludzi kulturę. Jedna osoba zawsze stoi przy kasie, kolejne 1m przynajmniej dalej. U nas w Polsce? Wykładając produkty na ladę czujemy przyspieszony oddech osoby za plecami, która od czasu do czasu szmera nas albo wózkiem albo wypchaną siatką. Następnie płacimy szybko, zakupy zbieramy jeszcze szybciej i ,,uciekamy" bo innym też się wiecznie wszędzie spieszy. Ci inni z reguły po maratonie przy kasie odpoczywają przed sklepem wdając się w rozmowy nt. pogody. Dziwne, ale niestety taką mamy mentalność. A spróbuj w Polsce tylko trochę zrobić miejsca osobie przed Tobą, to zaraz znajdzie się ktoś kto to wykorzysta i krótko pisząc wepchnie się przed nas myśląc, że stoimy z boku bo na kogoś czekamy lub oglądamy asortyment. Takie niby pitu pitu, ale przecież połączone ze sobą wszystkie szczegóły tworzą jakąś tam całość, która albo nadaje się by ją nazwać cywilizowaną bądź nie.
Do czego chce nawiązać? Do tego, że niezależnie czy prowadzimy auto jadąc 50km/h czy idziemy pieszo 3km/h to powinniśmy używać mózgu. Jeżeli idziemy w taki sposób, że stwarzamy ryzyko na chodniku to raczej jest to niemal pewne, że jadąc autem ryzyko jedynie wzrośnie, a nasze podejście do życia (czyt. innych uczestników ruchu) pozostanie takie samo. Przecież zanim każdy z nas został kierowcą przez wiele lat wcześniej był i jest pieszym. Jeżeli dzielisz się ,,miejscem" na chodniku to również powinieneś podzielić się miejscem na drodze. Jeżeli nie to może czas to zmienić?
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
Jak ja nienawidzę ludzi którzy wręcz przytulają się do mnie w kolejce w spożywczaku wrrr!
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłem zakupy w markecie w Belgii i byłem pod wrażeniem, że kasjerka czeka aż się ze wszystkim zapakuję, zanim zacznie kasować zakupy kolejnej osoby. I ludzie w kolejce też grzecznie czekają, bez żadnych zbędnych komentarzy pod nosem.
OdpowiedzUsuńOdnośnie chodzenia prawą stroną chodnika, to taka zagadka (przyznam się, odpowiedzi nie znam): którą stroną powinien chodzić pieszy po ciągu pieszo-rowerowym? Prawą - bo to "bardziej jak chodnik" (rowerzyści muszą ustępować pieszym pierwszeństwa identycznie jak na chodniku w sytuacji gdy wolno po nim jechać), czy też lewą aby widzieć rowerzystę nadjeżdżającego z przeciwka, tak jak po jezdni, poboczu czy drodze rowerowej w przypadku braku chodnika?
OdpowiedzUsuńByle nie utrudniać :)
UsuńMnie w sklepach najbardziej wkurza, jak mają za taśmą obszar do pakowania już policzonych towarów z taką ruchomą przegródką, dzięki czemu 2 osoby mogą się pakować jednocześnie ale kasjerzy z tego nie korzystają...
OdpowiedzUsuńFaktycznie tak jest... może na szkoleniu nie było :)
Usuń