Czwartkowe popołudnie było na prawdę gorące. Zaraz po pracy udałem się do lekarza. Zaraz po wyjściu od lekarza, szybko chodem Korzeniowskiego do auta. Drzwi, pasy, światła, cyk pyk palimy i jedziemy - fryzjer już czeka. Wyjeżdżam z uliczki, droga pod miastem. Szybciej się zebrałem, jadę dalej, jakoś tak się trafiło, że akurat pusto na drodze. Właśnie pokonuję zakręt, mijam łuk po którym jest długa prosta. Zaraz po wyjściu na prostą dostrzegam policjanta, który mnie zatrzymuje. No to kurczę fajnie, miła fryzjerka czeka, a ja nie dość, że spóźniony już kilka minut to muszę się jeszcze zatrzymać. Cóż mogłem zrobić, zatrzymałem się. Standardowo ,,dzień dobry dzień dobry" - rzut okiem Pana w mundurze na naklejkę z przodu z tyłu. Dmucham w alkomat (młody, przed weekendem - może być wstawiony) ale czysto, znaczy trzeźwo. Czekam na sprawdzenie ,,papierków". Wszystko w porządku, papiery od tego auta a prawo jazdy należą do mnie, ale jedno małe pytanie... ,,o co chodzi z tą Strefą Kulturalnej Jazdy?" - wyjaśniłem, pojawił się uśmiech i pytanie o ilość punktów na moim koncie (młody i jeździ przepisowo hm rzadkość na drodze, w dodatku 0 punktów). Potem tylko ,,jedź Pan:)"... dobrze, że jechałem przepisowo bo byłby mandat. Dobrze, że fryzjerka miła to zrozumiała spóźnienie - i tak w normalny dzień o blogu dowiedziało się parę osób więcej.
Napisałem o tym bo to dobrze, że kontroli takich od tak bez powodu i wyrywkowo widuję na drogach ostatnio coraz częściej. Zawsze to więcej zabranych praw jazdy bezmyślnym kierowcom = zawsze to bezpieczniej.
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
A już myślałem, że przyznasz się do błędu, dostałeś mandat lub coś podobnego....
OdpowiedzUsuńPrzez moją naklejkę na tylnej szybie nie raz mnie strofuje myśl 'ojj zwolnij, bo wstyd jak Cię zatrzymają za przekroczenie a Ty niby kulturalna 'kierowczni' jesteś' :D
OdpowiedzUsuńCzyli nalepa działa jak powinna :)
Usuń