Uczestnik ruchu drogowego to nie tylko kierowca, motocyklista, rowerzysta, ale także pieszy. Kultury na drodze powinno się zatem wymagać od każdego, niezależnie od tego w jaki sposób się przemieszcza.
Ponoć ile ludzi tyle charakterów. Podejrzewam również, że każdy człowiek ma odmienne spojrzenie na ruch na drodze. Mimo wszystko można by napisać wzór który stwierdza, że patrzenie na drogę zależy od tego w jaki sposób się przemieszczamy. Po głębszej analizie można by wyodrębnić kilka głównych spojrzeń na ulicę.
Jak wygląda ulica naprawdę? Szara rzeczywistość, czyli warto opisać jak jest - ulica, niech będzie na obrzeżach centrum jakiegoś miasta, ograniczenie do 50tki i przejście dla pieszych - zwykły i typowy widok. Przepisy wszyscy znają, a przynajmniej powinni co nieco o nich wiedzieć. Niestety z przestrzeganiem przepisów lub jakichkolwiek objawów kultury większość ma problem.
Jak ulicę postrzega pieszy? Nie zna przepisów, bo nie musi - takim tekstem z reguły się tłumaczy, a to już go dyskwalifikuje jako kogoś, kto szanuje swoje i cudze życie. Pieszy jest jak święta krowa, która łazi po całej ulicy nie przejmując się nikim poza samym sobą, a już na pewno ma gdzieś pędzące przepisową 50tką samochody. Brak znajomości przepisów z Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym czy jak kto woli potocznie kodeksu drogowego da mu się we znaki dopiero, gdy dojdzie do nieszczęścia. Dopiero gdy zaskoczy go auto na drodze, a po przyjeździe w najlepszym wypadku radiowozu zamiast karawanu - zrozumie podpisując blankiet zwany mandat, że całe życie żył i chodził w błędzie. Nie trzeba dziś chodzić do biblioteki. Ciekawe książki dotyczące bezpieczeństwa, przepisów na drodze znaleźć możemy również w Internecie. Czytając trochę te nie lubiane, głupie i bezsensowne przepisy dowiemy się np. że podczas przechodzenia przez jednię pieszy powinien przejść na drugą stronę możliwie najkrótszą trasą. Żadne pod skosem przez 300 metrów nie wchodzi w grę. A to nowość - stwierdzą niektórzy. Ta nowość ma jednak parę dobrych lat...
Jaką ulicę widzi kierowca? Kierowca jadąc ulicą ciśnie na maxa, sprawdza ile jego auto na tej trójce wyciągnie. Depcze ostro w podłogę jakby chciał pobić swój życiowy rekord, a te kilka ulic to po prostu krótki oes. Ludziki ustawione przy chodniku to nie są osoby, które chcą przejść. Ludziki po prostu mu kibicują, dopingują jak tylko mogą - przynajmniej tak mu się wydaje, więc broń boże nie myśli zdjąć nogę z gazu, choćby na chwilę. Jedynie od czasu do czasu jest pomiar odcinka czyli fotoradar, który przeważnie sprawia, że kierowca zwalnia... i przez kilkadziesiąt metrów jedzie wolniej.
Złoty środek - kompromis. Wystarczy wrócić do obrazka ,,jak wygląda ulica naprawdę". Nie wszystkim, ale ulicą trzeba się podzielić. Zawsze musi się znaleźć ktoś kto ustąpi pierwszy, bo inaczej będzie tylko niepotrzebny zgrzyt między ludźmi. Pieszy powinien wiedzieć, że nieraz warto dać sobie na wstrzymanie, zwłaszcza jak jedzie np. jedno auto i rozpocząć wjazd na pasy swoimi buciorami dopiero jak auto już je minie - serio, tak jest zawsze szybciej dla wszystkich. Po prostu ruch jest wtedy płynny. Kierowca - jeden z wielu w godzinach szczytu również powinien zrozumieć, że pieszy to też człowiek. Człowiek, któremu się wiecznie wszędzie spieszy - dajmy mu chwilkę, pokażmy innym, że na coś nas stać. Dajmy dobry przykład. Dobro podobno wraca z podwójną siłą... zło podobno też.
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
Udana symulacja miszcza parkowania :D
OdpowiedzUsuńSam robiłeś te grafiki :)?
OdpowiedzUsuńPaint mi tylko pomagał :) hehe
UsuńDziś pierwszy raz wpadłam na tego bloga... przypadkiem. Powinieneś w każdym wordzie na drzwiach mieć linka... drzwiach wejściowych :)
OdpowiedzUsuńYYyy jak wygram kilka razy w totka szóstkę to pomyślę o reklamie :)
UsuńZłoty środek, którego nazwałeś kompromis to rzadkość niestety na naszych drogach.... i tak większość zawsze tłumaczy, że wypadki są, bo drogi kiepskie... dodam, że myślenie większości kierowców również... niestety
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to się choć ciut zacznie zmieniać... po to przecież prowadzę tego bloga. Niech to moje hobby będzie użyteczne i pożyteczne ;)
UsuńPomysł na to jak to widzi pieszy zajebisty :)
OdpowiedzUsuńJakoś czytelników muszę zaciekawić... czasem się udaje ;)
UsuńCo oznacza ta drabinka w środku tekstu, bo nie załapałem? To chodnik? :)
OdpowiedzUsuńŻe niby wszędzie są pasy i niby wszędzie ma pierwszeństwo:)
UsuńAaa dobra, teraz rozumiem :) Dzięki!
UsuńDobre dobre... podać dalej :)!
OdpowiedzUsuńOj wiele w tym prawdy. Faktycznie ludzie zachowują się beznadziejnie na drodze, zarówno kierowcy jak i piesi. Wszyscy uważają, że na drodze są królami, że należy ona tylko do nich i nikt inny nie ma prawa czegokolwiek wymagać. Do tego dochodzi brawura i kompletny brak wyobraźni i niebezpieczne sytuacje na drodze gotowe. Zawsze należy za kierownicą myśleć nie tylko za siebie, ale za wszystkich naokoło, to na pewno podnosi również nasze własne bezpieczeństwo.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji życzę Ci wspaniałego i bezpiecznego na drodze nowego roku.
A podziękować i wzajemnie! Nowego, lepszego i bezpiecznego roku!
UsuńNależy wrzucić na luz (kierowcy), włączyć rozsądek (kierowcy, rowerzyści, piesi) i życzliwość dla innych (everybody kombinerki) ;]
OdpowiedzUsuńDobrze napisane! :)
UsuńZawsze lubię wpisy tego rodzaju. Informacji na temat kultury na drodze nigdy nie za wiele. Dodam od siebie - Kierowco, jeśli widzisz, że za Tobą jedzie auto, zawsze i bezwzględnie używaj kierunkowskazów!
OdpowiedzUsuńJestem i pieszym i rowerzystą i kierowcą. Będąc w którejkolwiek z tych ról staram się pamiętać, co mnie najbardziej denerwuje gdy jestem po przeciwnej stronie i stosuję się do „swoich rad”. I o ile w wielu przypadkach mi się to udaje i wszystko jest świetnie, tak już gdy to ktoś inny jest po tej drugiej stronie - jest tragicznie. Niektórzy kierowcy/rowerzyści/piesi powinni mieć zakaz poruszania się lub winni być ubezwłasnowolnieni.
OdpowiedzUsuń