Tak, powyższe autko zostało zaprezentowane na targach motoryzacyjnych w Genewie. Seat w końcu uzupełnia lukę w swojej gamie samochodów.
20V20 to pierwszy crossover marki Seat, który zamierza rywalizować z konkurencją, która jak wiemy jest spora, a wszystko przez modę na duże auta takie jak np. suvy.
Informacje na temat tego modelu bezpośrednio od seata znajdziecie w linkach poniżej:
http://www.seat-auto.pl/content/pl/brand/pl/news-and-events/concept-cars/seat-show-car.html
http://www.seat-auto.pl/content/pl/brand/pl/news-and-events/motorshows/geneva-motor-show-2015-launch.html
Wygląd zewnętrzny. Wszak to dopiero prototyp, choć osobiście podejrzewam, że gdy pójdziemy do salonu za jakiś czas to nie powinno się okazać, że wygląd uległ jakiejś drastycznej zmianie. Tak naprawdę to oby jak najwięcej udzieliło się 20V20 produkowanemu seryjnie od tego prototypa. Albo coś jest ładne, albo nie, a mi 20V20 bardzo się podoba. Piękny rudy kolor, felgi z 20cali – chętnie wziąłbym na testy.
Przód jest taki już typowy dla nowych seatów, a piękne, duże lampy w kształcie trójkątów idealnie pasują do 20V20. Taki trochę minimalizm, żadne tam choinki czy inne ozdobne grille.
Ledy oraz dwa kominy dodają autku sportowego charakteru. Przyglądam się już któremuś zdjęciu i nie widzę anteny na dachu. Albo zapomnieli dorysować albo jest sprytnie schowana by nie szpecić auta.
Ten spoiler tylko mnie nie za bardzo przekonuje. Musiałbym zobaczyć to autko na żywo, a niestety na targi wybrać się w tym razem nie mogłem.
Taki trochę podwyższony i większy Leonek, bo w rodzinie tzn. w marce ktoś rządzić musi.
W ofercie pojawić ma się diesel 240km oraz mocniejsze serce benzynowe o pojemności 300km więc na nudę, gdy wskazówka będzie wręcz biegła do tej setki nie powinniśmy narzekać.
Wnętrze jak ze statku kosmicznego, czyli to co w autkach uwielbiam najbardziej. Podoba mi się ekran na głównej konsoli. Jak widzimy sporo przycisków, które początkowo nigdy nie wiemy do czego służą. Choć większość będziemy częściej podziwiać niż używać, ale ważne żeby były.
Czego oczekiwałbym w aucie tej klasy? Podgrzewane fotele, fajne jakby skóra była wentylowana. Masaże to już można sobie odpuścić tak samo jak elektryczne ustawienie foteli – rzecz wygodna, ale bez przesady. Wyjście na wszelkie pendrajwy umieszczone tak, aby znajoma, którą zabiorę z przystanku nie wiedziała skąd leci muzyka – wiecie, zawsze będzie mówić pożycz pendrajwa.
Sportowe fotele – wystarczy, że na krętej drodze nie będę latał po całym aucie a przyjemność z jazdy rośnie kilkukrotnie. W dużych autach dobrze wyprofilowane fotele to podstawa. Często nawet lepszym, szybszym autem nie chce się wchodzić mocniej w zakręty nie dlatego, że jest wysokie, ale dlatego, żeby nie znaleźć się na fotelu pasażera za zakrętem.
Szafa, czyli bagażnik, który kierowca będzie woził ze sobą posiada 600 litrów pojemności. Dość sporo biorąc pod uwagę skośne, opływowe kształty auta. Schowki i schoweczki – już na pierwszy rzut dostrzegamy, że jest ich sporo.
Skóra, szkło, aluminium i oczywiście plastik – wszystko wykończone z materiałów premium. Ciekaw jestem jaka będzie cena golasa, a jaka takiego 300konnego 20v20 na full wypasie.
Jak już nacieszycie oko jak i ja to zrobiłem, choć przyznam się, że trochę się rozmarzyłem to na deser mam jeszcze poniżej krótki filmik. Seat 20v20? Jeździłbym!
Informacje na temat tego modelu bezpośrednio od seata znajdziecie w linkach poniżej:
http://www.seat-auto.pl/content/pl/brand/pl/news-and-events/concept-cars/seat-show-car.html
http://www.seat-auto.pl/content/pl/brand/pl/news-and-events/motorshows/geneva-motor-show-2015-launch.html
Wygląd zewnętrzny. Wszak to dopiero prototyp, choć osobiście podejrzewam, że gdy pójdziemy do salonu za jakiś czas to nie powinno się okazać, że wygląd uległ jakiejś drastycznej zmianie. Tak naprawdę to oby jak najwięcej udzieliło się 20V20 produkowanemu seryjnie od tego prototypa. Albo coś jest ładne, albo nie, a mi 20V20 bardzo się podoba. Piękny rudy kolor, felgi z 20cali – chętnie wziąłbym na testy.
Przód jest taki już typowy dla nowych seatów, a piękne, duże lampy w kształcie trójkątów idealnie pasują do 20V20. Taki trochę minimalizm, żadne tam choinki czy inne ozdobne grille.
Ledy oraz dwa kominy dodają autku sportowego charakteru. Przyglądam się już któremuś zdjęciu i nie widzę anteny na dachu. Albo zapomnieli dorysować albo jest sprytnie schowana by nie szpecić auta.
Ten spoiler tylko mnie nie za bardzo przekonuje. Musiałbym zobaczyć to autko na żywo, a niestety na targi wybrać się w tym razem nie mogłem.
Taki trochę podwyższony i większy Leonek, bo w rodzinie tzn. w marce ktoś rządzić musi.
W ofercie pojawić ma się diesel 240km oraz mocniejsze serce benzynowe o pojemności 300km więc na nudę, gdy wskazówka będzie wręcz biegła do tej setki nie powinniśmy narzekać.
Wnętrze jak ze statku kosmicznego, czyli to co w autkach uwielbiam najbardziej. Podoba mi się ekran na głównej konsoli. Jak widzimy sporo przycisków, które początkowo nigdy nie wiemy do czego służą. Choć większość będziemy częściej podziwiać niż używać, ale ważne żeby były.
Czego oczekiwałbym w aucie tej klasy? Podgrzewane fotele, fajne jakby skóra była wentylowana. Masaże to już można sobie odpuścić tak samo jak elektryczne ustawienie foteli – rzecz wygodna, ale bez przesady. Wyjście na wszelkie pendrajwy umieszczone tak, aby znajoma, którą zabiorę z przystanku nie wiedziała skąd leci muzyka – wiecie, zawsze będzie mówić pożycz pendrajwa.
Sportowe fotele – wystarczy, że na krętej drodze nie będę latał po całym aucie a przyjemność z jazdy rośnie kilkukrotnie. W dużych autach dobrze wyprofilowane fotele to podstawa. Często nawet lepszym, szybszym autem nie chce się wchodzić mocniej w zakręty nie dlatego, że jest wysokie, ale dlatego, żeby nie znaleźć się na fotelu pasażera za zakrętem.
Szafa, czyli bagażnik, który kierowca będzie woził ze sobą posiada 600 litrów pojemności. Dość sporo biorąc pod uwagę skośne, opływowe kształty auta. Schowki i schoweczki – już na pierwszy rzut dostrzegamy, że jest ich sporo.
Skóra, szkło, aluminium i oczywiście plastik – wszystko wykończone z materiałów premium. Ciekaw jestem jaka będzie cena golasa, a jaka takiego 300konnego 20v20 na full wypasie.
Jak już nacieszycie oko jak i ja to zrobiłem, choć przyznam się, że trochę się rozmarzyłem to na deser mam jeszcze poniżej krótki filmik. Seat 20v20? Jeździłbym!
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
Jak będzie za stówkę, no max 120 to go biorę.... na miniratki :)
OdpowiedzUsuńŁadny Seat!
OdpowiedzUsuńOby seryjnie było identyczne to będzie zajebiste
OdpowiedzUsuńz tyłu mogli dać 4 kominy - lepszy efekt by był
OdpowiedzUsuńFajne auto. Ciekawe ile będzie palić:)
OdpowiedzUsuń300km i suv? 20 litrów :)
UsuńNie jest najgorzej. Prezentuje się całkiem fajnie. Tylko ten wielki telewizor we wnętrzu jakoś do mnie nie przemawia, wolę tradycyjne guziki które mogę obsługiwać bez odrywania wzroku od drogi niż wielkie tablety
OdpowiedzUsuńto kupisz wersje z guzikami
Usuńwow, prezentuje się świetnie. Brałbym ;)
OdpowiedzUsuń