Warszawa ul. Marsa56C - Centrum Targowo - Kongresowe MT Polska - miejsce gdzie spędziłem kilka godzin ostatniej niedzieli. Chodziłem, zwiedziałem i podziwiałem, a było na czym oko zawiesić.
Zwiedzanie miało się rozpocząć od 10.00, ale ja jako niecierpliwy zwiedzający byłem ciut wcześniej. Byłem chyba drugą lub trzecią osobą, która zakupiła bilet.
Pogoda nie dopisywała od rana - na szczęście zdążyłem przed deszczem, a podczas targów aura się nieco poprawiła.
Niestety telefon trochę odmawiał posłuszeństwa i nie wszystkie fotki wyszły wyraźnie. Dwója z przygotowania do sesji! Mimo wszystko trzeba nacieszyć oczy tym co nie przyprawiać będzie bólu głowy.
Piękna i żółta Corvette`a - wyglądała jakby dopiero co z fabryki wyjechała, zresztą jak prawie wszystkie wystawione auta.
Tuż obok równie piękne zielone coś, czyli trawiasty Triumph.
Małe samochodziątka - chciałbym coś takiego zobaczyć na ulicy.
Małe autko BMW przed i po zabiegach odmładzania.
Dwa zadbane mustangi - do wyboru do koloru.
Borewicz. Kolor nadwozia pasuje do koloru tablicy - no i ta kasa na paliwo ;)
W innym kolorze, aczkolwiek nadal ładny.
Czerwony poldoto Ferrari? Też wam się wydaje, że to nadwozie coupe:)?
No i ten naładniejszy - niebieski.
Żuki i inne owady.
Ileż to ja się tym wyjeździłem za młodu.
Czas pomaluszkować trochę.
Brzydal.
Maluch w combi - przegięcie.
Jak zwykle, im mniejszy tym bardziej doładowany.
Czerwona strzała - wersja prze szybka i za wściekła.
Wersja dla luzaka co to lubi jak mu wiatr włosy układa.
Ten chyba nie był garażowany.
Trochę Mercedesów.
Trochę be em ek, a niżej skoro jesteśmy już na be - bandziory.
Bandzior bandziorów w wersji hard.
Wielu się tego pojazdu bało - postrach wszystkich małych dzieci jakiś czas temu.
Porszafki - trochę ich było.
Autko z cyklu zaparkuj w galerii wersja hard.
Maserati, które swój urok ma.
Znowu trochę ameryki, żeby nie było, że tylko krajowe były.
Niektóre auta tak stare, że już dawno zakwitły.
Francja elegancja.
Stare, ale nawet jak na obecne czasy wciąż pachną luksusem.
Jaguar i nietypowe felgi.
Być w Warszawie i nie zobaczyć Warszawy - wstyd. Niżej cała reszta nieudanych fot - słaby chyba ze mnie fotograf.
Ciekawe kiedy tu było sprzątane.
Zaraz po tym jak skończyłem oglądać wszystkie autka, wróciłem do pewnego stoiska, gdzie zakupiłem trochę części.
Generalnie już od jakiegoś czasu nie jem tego typu rzeczy, ale coś mnie podkusiło i zakupiłem te klucze - ah ta czekolada ;)
Pogoda się poprawiła, więc strzeliłem jeszcze kilka fot autom zaparkowanym przed halą.
Genialne czarne Volvo zaparkowało tuż po tym jak wyszedłem z hali.
Każda strona prezentuje się świetnie - widać, że właściciel dba.
Krwista Alfa Romeo na białych blachach.
Bandzior pięknie utrzymany choć w niebieskim kolorze temu auto jakoś chyba bardziej do twarzy.
Obok bandziora 125p nic innego niż Wołga by nie zaparkowało.
Taka tam czerwona perełka.
Pogoda nie dopisywała od rana - na szczęście zdążyłem przed deszczem, a podczas targów aura się nieco poprawiła.
Niestety telefon trochę odmawiał posłuszeństwa i nie wszystkie fotki wyszły wyraźnie. Dwója z przygotowania do sesji! Mimo wszystko trzeba nacieszyć oczy tym co nie przyprawiać będzie bólu głowy.
Piękna i żółta Corvette`a - wyglądała jakby dopiero co z fabryki wyjechała, zresztą jak prawie wszystkie wystawione auta.
Tuż obok równie piękne zielone coś, czyli trawiasty Triumph.
Małe samochodziątka - chciałbym coś takiego zobaczyć na ulicy.
Małe autko BMW przed i po zabiegach odmładzania.
Dwa zadbane mustangi - do wyboru do koloru.
Borewicz. Kolor nadwozia pasuje do koloru tablicy - no i ta kasa na paliwo ;)
W innym kolorze, aczkolwiek nadal ładny.
Czerwony poldoto Ferrari? Też wam się wydaje, że to nadwozie coupe:)?
No i ten naładniejszy - niebieski.
Żuki i inne owady.
Ileż to ja się tym wyjeździłem za młodu.
Czas pomaluszkować trochę.
Brzydal.
Maluch w combi - przegięcie.
Jak zwykle, im mniejszy tym bardziej doładowany.
Czerwona strzała - wersja prze szybka i za wściekła.
Wersja dla luzaka co to lubi jak mu wiatr włosy układa.
Ten chyba nie był garażowany.
Trochę Mercedesów.
Trochę be em ek, a niżej skoro jesteśmy już na be - bandziory.
Bandzior bandziorów w wersji hard.
Wielu się tego pojazdu bało - postrach wszystkich małych dzieci jakiś czas temu.
Porszafki - trochę ich było.
Autko z cyklu zaparkuj w galerii wersja hard.
Maserati, które swój urok ma.
Znowu trochę ameryki, żeby nie było, że tylko krajowe były.
Niektóre auta tak stare, że już dawno zakwitły.
Francja elegancja.
Stare, ale nawet jak na obecne czasy wciąż pachną luksusem.
Jaguar i nietypowe felgi.
Być w Warszawie i nie zobaczyć Warszawy - wstyd. Niżej cała reszta nieudanych fot - słaby chyba ze mnie fotograf.
Ciekawe kiedy tu było sprzątane.
Zaraz po tym jak skończyłem oglądać wszystkie autka, wróciłem do pewnego stoiska, gdzie zakupiłem trochę części.
Generalnie już od jakiegoś czasu nie jem tego typu rzeczy, ale coś mnie podkusiło i zakupiłem te klucze - ah ta czekolada ;)
Pogoda się poprawiła, więc strzeliłem jeszcze kilka fot autom zaparkowanym przed halą.
Genialne czarne Volvo zaparkowało tuż po tym jak wyszedłem z hali.
Każda strona prezentuje się świetnie - widać, że właściciel dba.
Krwista Alfa Romeo na białych blachach.
Bandzior pięknie utrzymany choć w niebieskim kolorze temu auto jakoś chyba bardziej do twarzy.
Obok bandziora 125p nic innego niż Wołga by nie zaparkowało.
Taka tam czerwona perełka.
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
piękne autka... widać że poza sercem od cholery kasy muszą pochłaniać... takie niby skarbonki :)
OdpowiedzUsuńDodge Charger albo Ferrari - reszta beee
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, że tam byłeś...
Ale dobrze, że wrzuciłeś tyle zdjęć. Dzięki temu można zobaczyć wszystkie te cuda techniki ;)
Ciekawe ile to wszytko było warte, bo samochody przepiękne. Jeden zardzewiały ale też ładny był. W strach samochodach to były nawet 4 pedały, potem przeszły na 3, teraz w modzie są 2. No to czekać trzeba na 1 pedał.
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja, bardzo spodobały mi się zwłaszcza zdjęcia. Mój chłopak interesuje się motoryzacją, pracuje nawet w salonie samochodowym jednej z najpopularniejszych marek. Ostatnio był nawet na podobnych targach, podczas których prezentował najnowszy model samochodu. Pomagałam mu w rozstawianiu stoiska, bardzo spodobała mi się wówczas ścianka tekstylna, na której znajdowała się grafika przedstawiająca owy pojazd.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie opłaca się kupować starych samochodów, ponieważ z reguły nie służą nam one zbyt długo. O wiele lepiej jest zainwestować w jakiś nowszy model, jednak wiem, że nie każdy może sobie na taką opcję pozwolić. Warto w takiej sytuacji sprawdzić kalkulator leasingu.
OdpowiedzUsuń