Jak to jest z tą kulturą na autostradach i ekspresówkach?
GDDKiA przymierza się do wprowadzenia zakazu wyprzedzania się ciężarówek na autostradach, ale także na ekspresówkach dwupasowych. Kierowcy zostaną podzieleni na tych większych z ciężarówek i tych mniejszych z osobówek. Z nowych przepisów nie zawsze wszystkie strony są zadowolone. Tak jest i tym razem, bo o ile kierowcy aut osobowych popierają taką zmianę to o tyle kierowcy ciężarówek są wściekli, że ktoś o takim przepisie w ogóle pomyślał, a co dopiero chce go wprowadzić w życie.
Jak wygląda wyprzedzanie ciężarówek na autostradach? Spora część kierowców doświadczyła tego zjawiska i potrafi sobie je teraz odtworzyć. Z reguły wygląda to następująco. Jadą dwie ciężarówki, pierwsza A 89kmh, a druga B za nią 90kmh. W pewnym momencie B zjeżdża na lewy pas i bierze się ostro za wyprzedzanie. Problem w tym, że B jak i A jak i większość dużych aut ma ograniczniki i nie przyspieszy nagle i w ogóle do 140kmh by wziąć szybko kolegę A lewym pasem. Akcja trwa dość długo, już kilka km ten wyścig trwa, a za dużym B na lewym utworzył się już spory korek osobówek. Część z nich wkurzona, rzucają mięsem na prawo i lewo w stylu ,,jak nie masz czym to nie wyprzedzaj!". Furia, frustracja i nerwy narastają, a ciśnienie się podnosi. Czasem w kimś z małego auta coś pęka i chcąc nauczyć takiego ,,TIRowca" wyprzedza go swoją osobówką i daje po heblach spowalniając do 50kmh. Równie głupie co niebezpieczne - nie popieram, nie polecam i gardzę.
Przyszło z zachodu. W niektórych krajach Europy już od jakiegoś czasu jest zakaz wyprzedzania się ciężarówek na autostradach lub ewentualnie wtedy gdy np. pada deszcz. W Belgii z tego co kojarzę to są nawet znaki informujące o tym, że ciężarówka może w danym miejscu wyprzedzać - taka tam ciekawostka. Inna sprawa, że w tych krajach autostrady posiadają 3 pasy ruchu w każdą stronę i ciężarówki ,,spychane" są na skrajny prawy, a te które chcą wyprzedzać śmigają środkowym, a osobówki cisną lewym i wszyscy są zadowoleni.
Jeżeli zakaz będzie obowiązywał wszędzie i na każdej autostradzie czy ekspresówce to bez sensu, bo jeżeli np. droga będzie miała wzniesienia to już wyobrażam sobie na niej korek, gdzie pierwszej auto jedzie 40kmh bo jest doładowane i szybciej pod górę nie da rady, a zaraz za nim dojeżdżają te ciężarówki, które bez problemu przepisową prędkością nie tamując ruchu mogły by spokojnie jechać. Wynik tego jeden - niepotrzebne korki, a przecież zamiar wprowadzenia zakazu miał być inny. Rozumiem jeżeli zakazy wyprzedzania będą odcinkowe - wtedy to ma sens, bo powinny być tam, gdzie duzi uwielbiają i mogą urządzać sobie wyścigi.
Znaleźć kompromis? Oczywiście! Do odrobiny myślenia dolać trochę kultury, wymieszać z trzeźwym umysłem i gotowe. Mianowicie wystarczy odpowiednia komunikacja, a przecież kierowcy zawodowi posiadają CB. Idąc tym tropem, jeżeli kierowca B będzie chciał wyprzedzić A to wystarczy, że go o tym poinformuje by ten zwolnił o dwa oczka. Wówczas cała ta operacja o nazwie wyprzedzanie będzie trwała chwilę i zaoszczędzi wszystkim nerwów. Szczerze mówiąc gdybym był kierowcą A to sam z siebie bym zwolnił podczas gdy kolega B wyprzedzałby mnie na pasie obok i dał mu cynka choćby długimi, że właśnie mnie wyprzedził i może wrócić bezpiecznie na prawy pas. Robiłbym tak bo mógłby w końcu się znaleźć jakiś idiota nauczyciel, który wyprzedziłby B, dał po heblach, a ja przykleiłbym się kabiną do naczepy kolegi B. Wszystko zależne jak zawsze od danej sytuacji i miejsca na trasie, ale z grubsza ja to tak widzę.
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
Ale mnie wkur prawie codziennie to wyprzedzanie tych ,,dużych" !
OdpowiedzUsuńJestem za zakazem. Nie powinni się wyprzedzać przez kilka kilometrów.
OdpowiedzUsuńZakaz jest bez sensu, wystarczy kultura. Jeśli już coś regulować przepisami, to np. wprowadzić zapis, że wyprzedzanie nie może trwać dłużej niż 2 minuty (nic się nie stanie jak przez 2 minuty pojedzie się wolniej) i to tylko w przypadku gdy na lewym pasie są szybsze pojazdy. A tak mamy kolejną okazję do wlepiania mandatów nawet w sytuacji, gdy nikt nie jest "poszkodowany" danym wyprzedzaniem.
OdpowiedzUsuńWystarczy, pewnie, że by wystarczyła, ale skoro tak długo jest brak reakcji bo zawsze znajdzie się burak z jednej albo drugiej strony to w końcu będzie KULTURA ale taka na siłę z mandatem w tle... może się czegoś nauczą!
Usuńzakaz jeśli są inne auta, gdy nie ma nikogo w zasięgu wzroku niech sobie wyprzedzają
OdpowiedzUsuńIdąc tym tropem to jeśli ciężarówka nie może wyprzedzać ciężarówki, to czemu osobówka może osobówkę? Zakazać. Przecież jeśli ja będę jechał 199 km/h, a drugi będzie miał odcinkę przy 200 km/h i będzie chciał mnie wyprzedzić a ja nie zwolnię, to proces będzie równie długi czasowo, o wiele dłuższy odległościowo i wykonywany przy wyższych prędkościach.
OdpowiedzUsuńto akurat rzadko się zdarza - nie widziałem jeszcze by ktoś na autostradzie wyprzedzał jadąc 140 podczas gdy inne auto osobowe jedzie 139 :)
UsuńNiemniej jednak sytuacja taka może mieć miejsce, a przepisy powinny być sformułowane w sposób ogólny, a nie na zasadzie, że to się zdarza często to zakażemy, a to rzadko, więc w sumie może to być dozwolone. Przepisy powinny traktować o pewnych regułach, a nie o szczególnych przypadkach. Tutaj reguła jest taka sama.
Usuń@Dominik, takie sytuacje się nie trafiają, bo kto pędząc 200 będzie wyprzedzał tego co jedzie 199 ? inna sytuacja jest gdy jeden jedzie 129 a drugi 130, więc ten drugi może przyśpieszyć do 140 i tego pierwszego szybko wyprzedzić.
UsuńTak, ale nie można zakazywać czegoś konkretnej grupie społecznej. Przepis musi być ogólny. Wyżej ktoś napisał, że mógłby być przepis, że po prostu nie można się wyprzedzać dłużej niż np. 2 minuty. To dotyczy wszystkich. A nie, że ciężarówka ciężarówki to nie może, a osobówka osobówkę w ten sam sposób już tak.
UsuńJestem zawodowym kierowcą i staram się być zawsze rozsądny. Jeśli widzę kolegę który mnie dogoni i idzie ten 1km/h szybciej to daję mu znak na cb,lub lewym kierunkowskazem,żeby mnie wyprzedził,aby mu to umożliwić w trakcie manewry lekko zwalniając. Zauważyłem,że zachowuje się tak znaczna część starszych kierowców ciężarówek. Nie robią tego młodzi,a często próbują się ścigać,więc wygląda na to,że wadliwy jest system szkoleń i dopiero,życie zawodowe uczy prawidłowych zachowań,a na to potrzeba lat. Są już w Polsce miejsca,gdzie są takie zakazy całodobowe np.S6-obwodnica trójmiasta i A2 obwodnica Poznania,a przepustowość tych dróg nie zmalałe,jest wręcz odwrotnie. Z całodobowych zakazów wyprzedzania zrezygnowała już Holandia. Uważam,że zakazy wyprzedzania miejscowe i godzinowe są potrzebne na drogach dwujezdniowych i nie tylko dla samochodów ciężarowych.
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis. Warto było tutaj zajrzeć
OdpowiedzUsuńInspirujący wpis :)
OdpowiedzUsuń