Nigdy nie zwracałem uwagi na takie czyścidła. Zawsze myślałem, że tego typu produkty to ściema, a zdjęcia w reklamach są poprzerabiane w fotoszopie itd. Od zawsze również myślałem, że odkurzanie auta zwykłym domowym odkurzaczem wystarczy, że to najprostsza droga do wypucowania auta. Okazuje się, że niekoniecznie…
Do wyczyszczenia auta przymierzałem się odkąd tylko zacząłem nim jeździć, ale nigdy nie było na to czasu albo pieniędzy. Na szczęście na bloga trafił Arek z motochemia.pl i zaraz zaproponował pomoc. Zagadał na maila i nie wiem czy minęło 24 godziny, a kurier już chciał bym podpisał odbiór przesyłki.
W paczuszce był nowiutki i tylko dla mnie pistolet K2 Perfektor Black oraz niezbędny proszek do prania tapicerki K2 Tornado Plus dostępny pod http://www.motochemia.pl/k2-tornado-kg-proszek-do-prania-tapicerki-dywanow-p-675.html.
Masner Perfektor Tornador (dobra nazwa, pasuje do tego urządzenia, bo działa jak tornado, ale o tym za chwilę) to pneumatyczna spluwa do prania tapicerki samochodowej, ale również jakieś dywany też obskoczy w razie potrzeby. Pistolet solidny, metalowy, wyposażony w litrowy zbiornik. Krótko pisząc urządzenie dla profesjonalistów i amatorów, bo w końcu ja też je ogarnąłem.
Podłączamy go za pomocą szybko złączki do kompresora i to poniekąd wada, bo kompresor trzeba posiadać, no ale urządzenie dla profesjonalistów to i osprzęt musi też taki być. Na zdjęciu kompresor jaki udało mi się zdobyć. Niby ogólnie dał radę, ale Perfektor potrzebuje ciśnienia roboczego 5,5-6,3(bar) i co 2 minuty musiałem robić kilkunastosekundową przerwę bo mały kompresor nie nadążał utrzymywać powietrza. Poniżej 5,5 urządzenie również działało, ale pełna moc była właśnie na tym zalecanym ciśnieniu. Bałem się też, żeby nie czyścić autka cały dzień, bo kompresor mógłby się popsuć, przegrzać czy kto wie co.
Do kompletu potrzeba jeszcze tego proszku. Nawet 1kg wystarczy na początek, gdyż jest bardzo wydajny. 1% (10ml) proszku, a potem do pełna zalewamy pojemnik przy pistolecie wodą. Mieszamy, chwilę odczekujemy by wszystko ładnie się rozłożyło i zaczynamy zabawę. 1kg proszku starcza na ok100m2, ale wiadomo, że wszystko zależy od tego jakie z nas brudaski. O rękawiczkach, okularach ochronnych i gdyby coś to nawet jakiejś maseczce nie muszę pisać, bo to podstawowe sprawy bhp.
Wydawało mi się, że fotele w aucie mam czyste. Jak już sprzątam to zawsze przynajmniej godzinę, przecieram wszystko szmatką, a odkurzaczem staram się wjeżdżać wszędzie tam, gdzie się da.
Odkręcam kurek i jazda. Już po pierwszy kilku sekundach moje zdanie na temat czystego fotela zmieniło się. Tapicerka, fotele w aucie nigdy nie były prane, aż się chyba przyzwyczaiłem do ciemnego kolorku – pasował do reszty. Urządzeniem nie dotykam fotela, zachowuję odległość 2-3cm pod kątem 45 stopni (chyba, że mam założoną szczotkę taką jak na foto, która również jest w zestawie).
Po chwili widać już jak bardzo fotel był zasyfiony. Zakręcam kurek i oczyszczam powietrzem – dobrze jest też mieć pod ręką jakąś mikrofibrę do lepszego efektu.
Taaa, bloger motoryzacyjny i taki brudny fotel – wstyd!
Sam jestem zdziwiony, że to daje taki świetny efekt, zwłaszcza, że nie sprzątałem jakiś świeżych plam tylko stare, kilkuletnie nawet, które nie był wstanie ogarnąć domowy odkurzacz.
Pistolet dobrze też czyści nawiewy, wloty, generalnie trudno dostępne miejsca.
To co mnie zawsze drażniło podczas mycia auta to właśnie te miejsca trudno dostępne, czyli tam, gdzie gąbką się nie da, albo jak się da to się nie wyczyści tak jakby się chciało. Na zdjęciach efekt przed-po, który robi wrażenie – tak to ten sam Scenic z 2003 roku.
Kolejne przed-po tym razem mega starej jakieś plamy, której nawet najstarsi górale nie pamiętają. Zniknęła jak widać bez śladu.
Kolejny, tym razem tylny fotel po użyciu Perfektora.
Nie! To nie słońce tak padało na tym drugim zdjęciu, ale brud się jeszcze świecił. Autko Skoda Fabia 2008 rok, ale plamy z ilu lat to nie wiem – najważniejsze, że w końcu zniknęły.
Krótkie podsumowanie. K2 Perfektor Black dał radę. Myślałem, że w środku mam czysto, ale teorię obaliłem zaraz po krótkim zapoznaniu się ze spluwą. Pozbyłem się zarówno kilkudniowych, kilkumiesięcznych, a nawet jak zauważyliście na pewno kilkuletnich plam.
Śmiało mogę polecić to urządzenie, które znajdziecie w sklepie MotoChemia.pl
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
Teraz tylko kupić jakiś zapach Wunder Baum i do komisu Scenica :)
OdpowiedzUsuńczułem się jak Mirek Handlarz :)
UsuńNapaliłem się do momentu w którym wyczytałem że potrzebny jest kompresor;/ zostają mi tradycyjne środki albo myjnia;/
OdpowiedzUsuńTeż się napaliłem, ale cena mnie ostudziła 240 PLN do tego środek i kompresor. Dziękuję postoję, na fastdeal czy też innych gruponach można wyczaić kompleksową usługę i raz do roku przeprowadzić inspekcję.
UsuńZresztą autodetailing do tanich niestety nie należy ;)
Czy po tym urządzeniu nie trzeba później odkurzyć? Bo przecież, jak wydmucha brud z danego miejsca, to on, na zdrowy rozum, gdzieś potem opada...
OdpowiedzUsuńNajlepiej jest odkurzyć zarówno przed jak i po ,,kuracji" i wtedy dopiero autko będzie na tip top zrobione :)
UsuńCałkiem niezłe cacko, zachęcona jestem do kupna :D
OdpowiedzUsuńZainwestowałem kasę w kompresor dwutłokowy oraz w pistolet do prania tapicerki marki TORNADO model HCL-26 + płyn Textil Wash marki tenzi i również wyczyściłem tapicerkę w sceniku co podniosło wartość samochodu o 1200 zł bo o tyle go drożej sprzedałem, a co za tym idzie zwrócił mi się koszt zakupu kompresora oraz pistoletu teraz zarabiam na praniu wnętrza samochodu i nie tylko. Pozdrawiam i nie bójcie się inwestować.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy sprzęt muszę przyznać. Fajny i poręczny produkt
OdpowiedzUsuńOsobiście korzystam tylko z takich udogodnień. Tapicerkę czyszczę tez karcherem lub mopem parowym. Czekam też na wpis dotyczący elementów plastikowych wewnątrz auta. Ja też używam do tego środków czyszczących, np. od K2 i innych producentów: https://zadbanabryka.pl/jak-odnowic-plastiki-wewnatrz-samochodu/
OdpowiedzUsuń