Pomocne są w tej sytuacji fiszki z tematyki podróży. Wbrew pozorom nawet w językach słowiańskich nie warto jest liczyć na intuicję. Szukając hotelu np. w Czechach na próżno jest szukać noclegu w hostińcu, który jest gospodą, zaś na Węgrzech pytając o szpital ratować się słówkiem angielskim hospital, bowiem po węgiersku szpital to kórház. Wystarczy zaledwie około stu słówek i wyrażeń z nimi związanych, by poradzić sobie w podróży. Bezsprzecznie nie należy polegać na swojej znajomości angielskiego, bowiem nie wszędzie się nam on przyda. Warto jest umieć w języku kraju, do którego się wybieramy zapytać o drogę rozumiejąc przy tym czy mamy pojechać w prawo, czy w lewo. Język obcy przydać się nam może również przy okazji kontroli drogowej, granicznej, w kontaktach z Policją. Nie musimy znać perfekcyjnie języka, jednak warto jest zapoznać się ze słówkami potencjalnie występującymi w takich sytuacjach.
Mimo, iż znaki drogowe przynajmniej w Europie są takie same i mają to samo znaczenie to są też pewne odrębności jak pomarańczowa strzałka we Francji, czy kolorystyka tablic informacyjnych w różnych krajach. By bezstresowo podróżować samochodem po drogach wielu krajów warto jest poznać słownictwo jakim operują kierowcy, a także rodzime nazewnictwo miast, kierunków jazdy. Nie trudno jest pomylić kierunki jazdy z Genewy na Genova, czy minąć zjazd na Nurnberg wypatrując Norymbergii, mimo iż wydaje się to takie oczywiste w praktyce takie nie jest. Nie wszystkie nazwy miast mają podobne brzmienie do polskich odpowiedników, zaś nazbyt podobne nazewnictwo kilku kierunków może być równie mylące.
Dobrze wiedzieć jak nazywa się po niemiecku np. wyjazd z autostrady (ausfahrt) jak i co to jest area (włoski odpowiednik przystanku wypoczynkowego na autostradzie). Poza słownictwem na drodze istotne jest także słownictwo przydatne w postoju na stacji benzynowej, gdzie niespodzianek nie brakuje. Przykładowo we Włoszech benzyna to senza piombio zaś diesel to gasolio, a gaz LPG to GPL.
Artykuł powstał przy współpracy z:
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
i Włochy na focie koło Pińczowa:D
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu byłem na większej przejażdżce po Bałkanach. Autostrada, stacja benzynowa, następna, jaki koszt - bardzo przydatne słowa we wszystkich językach :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie wyjazdu za granicę bez chociażby podstaw angielskiego.
OdpowiedzUsuń