Parkowanie tyłem niewątpliwie jest łatwiejsze niż przodem. Wjeżdżając w upatrzone miejsce zazwyczaj w lusterkach szukamy linii których się trzymamy, a wjeżdżając przodem linie przy aucie łapiemy na przysłowiowego ,,czuja". Nie bez powodu podczas nauki jazdy uczą i wymagają na egzaminie byśmy kopertę zrobili właśnie tyłem.
Bezpieczeństwo przemawia za tym, aby parkować tyłem. Załóżmy, że nasze auto zostawiliśmy na parkingu stacji paliw lub w dużej galerii, gdzie nagle zarządzono ewakuację. Jeżeli polecenie brzmiało wiej ile masz sił w nogach to wiadomo, że biegniemy najdalej jak się tylko da bowiem większość w stresie nie trafiła by kluczykiem w stacyjkę lub palcem w przycisk start-stop. Jeżeli jednak zarządzono powolną ewakuację obiektu to zawsze szybciej i łatwiej wyjadą wszyscy gdy będą opuszczać miejsca parkingowe przodem, a nie upewniając się czy ktoś nie idzie, jedzie, potem cofając i dopiero do przodu w kierunku bezpiecznego wyjścia z trudnej sytuacji. Mimo wszystko kwestie bezpieczeństwa można w zasadzie obalić. Gdybym słyszał o ewakuacji to wybiegłbym z budynku bo na parkingu zrobiły się wyłącznie kocioł.
Ekologia kocha parkowanie na wstecznym. Dlaczego? Z prostego powodu. Wyjeżdżanie na wstecznym trwa znacznie dłużej niż wyjeżdżanie z miejsca przy użyciu jedynki. Zimny silnik zawsze nieco więcej pali a co za tym idzie więcej spalin dostaje się do atmosfery. Gdy odpalimy silnik w aucie i od razu ruszymy do przodu to nie będziemy ,,kopcić" pod blokiem tylko dalej w trasie.
Parkowanie tyłem do budynku? Jeżeli miejsce parkingowe znajduje się tuż pod czyimś balkonem to normalną sprawą jest to, że gdy wydech ustawimy do ściany to wszystkie spaliny z auta czy to większe czy to mniejsze są wdmuchiwane wprost do czyjegoś mieszkania. Czasem ktoś wiesza pranie i niekoniecznie chce by pachniało ono jak po 12 godzinach pracy na stacji paliw. W jakimś stopniu metodą odstraszającą wydechy spod okien jest montaż tabliczki ,,Zakaz parkowania tyłem do budynku" lub coś jak na tytułowym zdjęciu. Jest niestety kilka ale. Po pierwsze taka tabliczka kosztuje, po drugie mieszkańcy musza się zgodzić na umiejscowienie takiej tabliczki, a często Ci których problem nie dotyczy mają to po prostu gdzieś. Trzecia sprawa to respektowanie tego znaku, tabliczki, a w zasadzie informacji, czyli i tak każdy parkuje jak chce. Co może w takim przypadku zrobić Straż Miejska albo inne służby? W zasadzie nic bowiem nie ma przepisu karnego w tym zakresie. Został on zniesiony dobrych kilka ładnych lat temu. Dawno temu był też przepis o zakazie parkowania w odległości mniejszej niż 5 metrów od okien - został zniesiony pod koniec lat osiemdziesiątych. Dziś zatem takiej tabliczki znakiem nazwać nie można, bo nie istnieje w przepisach, a tym bardziej w Ustawie Prawo o Ruchu Drogowym (potocznie Kodeks Drogowy). Ktoś ją sobie wymyślił i uważa, że będzie rozkazywał wszystkim jak należy parkować - niby tak, ale... ta tabliczka jest dla ludzi kulturalnych, którzy nie myślą tylko i wyłącznie o sobie, a jeżeli z kulturą u kogoś jest na bakier tj. brak wrodzonej czy choćby nabytej to i tak delikwent zaparkuje jak popadnie. Trzeba na to też spojrzeć z drugiej strony. O ile gdy miejsce parkingowe jest faktycznie bardzo blisko czyjegoś okna o tyle taka tabliczka ma sens, ale jeżeli do bloku jest kilkanaście lub dziesiąt metrów to lokatorzy raczej kierują się zawiścią niż względami praktycznymi. Coś podobnie jak z infrastrukturą drogową, czyli oby dróg było jak najwięcej, ale najlepiej z daleka od miejsca w którym mieszkam.
Wybawieniem jest chodnik pod oknem. Dlaczego? W art. 47 ustawy Prawo o ruchu drogowym istnieje zapis nakazujący kierowcy pojazdu o masie mniejszej niż 2.5 parkowanie na chodniku wyłącznie przodem.
Art. 47.
1. Dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t, pod warunkiem że:
1) na danym odcinku jezdni nie obowiązuje zakaz zatrzymania lub postoju;
2) szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m;
3) pojazd umieszczony przednią osią na chodniku nie tamuje ruchu pojazdów na jezdni.
2. Dopuszcza się, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 pkt 2, zatrzymanie lub postój na chodniku przy krawędzi jezdni całego samochodu osobowego, motocykla, motoroweru lub roweru. Inny pojazd o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t może być w całości umieszczony na chodniku tylko w miejscu wyznaczonym odpowiednimi znakami drogowymi.
W wolnym tłumaczeniu - złamanie wyżej wymienionych warunków zatrzymania lub postoju pojazdu na chodniku sprawia, że jesteśmy biedniejsi o stówkę i bogatsi jeden punkt karny. Dlaczego ustawa zezwala na parkowanie wyłącznie przodem? Główny powód to bezpieczeństwo - parkując przodem lepiej widzimy przechodniów. Jeżeli pod twoim oknem zaparkować można tylko na chodniku to pewnie mieszkasz w centrum i powiedzmy jesteś poniekąd w lepszej sytuacji. Poniekąd bo w centrach miast jest kumulacja aut i tam zawsze będzie najwięcej smogu.
Ciężko jest tu znaleźć jakiś kompromis bowiem wszystko zależy jak zawsze od danej, szczególnej i indywidualnej sytuacji. Z jednej strony ktoś będzie narzekał, że auto mu dmucha w okna chociaż większość aut ma końcówki wydechów skierowane poziomo, a częściej nawet ku dołowi i praktycznie wcale ku górze. W najnowszych modelach coraz częściej wydech kończy się wiele centymetrów przed tylnym zderzakiem. Znajdą się też takie osobniki, które będą twierdzić, że mniej im przeszkadza auto, które odjeżdża i przyjeżdża codziennie rano i popołudniu niż sąsiad który wychodzi na balkon co 15minut by zapalić kiepa nie zważając przy tym, że ktoś inny obok może nie palić lub gdzieś wyżej są dzieci. Mimo wszystko nie należy także popadać w paranoje, bo takie mamy smogowe czasy, ale tabliczki mimo, że nie są oficjalne można respektować jeżeli ich istnienie jest uzasadnione.
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
Oj tak, smog to teraz bardzo poważny problem. Często słyszeliśmy o Krakowie czy Warszawie, ale w tym roku dołączyły inne miasta, które wcześniej aż takiego problemu nie miały. Co do parkowania tyłem - niejednokrotnie widuję takie tabliczki i osoby, które po prostu ich nie respektują. Czasem nawet je zamazują lub dopisują wulgarne treści. Więc zgodzę się, że to kwestia indywidualna - niektórzy parkują przodem, a niektórzy nawet na złość tyłem. Wszystko zależy od człowieka.
OdpowiedzUsuńParkowanie to oczywiście ważny element prowadzenia samochodu, jednak są inne równie ważne,
OdpowiedzUsuńwarto przeczytać: http://przeglad-samochodowy.pl/porady/232-jak-dobrze-jezdzic-samochodem-prawidlowe-i-pomocne-nawyki
Ekologia kocha parkowanie na wstecznym? Z moich obserwacji wynika, że większość parkujących tyłem potrzebuje kilku poprawek aby ustawić auto w środku pola parkingowego. Generują przy tym ogromne ilości spalin.
OdpowiedzUsuńJak ktoś robi kilka poprawek przy parkowaniu tyłem, to kto mu dał prawo jazdy?
Usuńtak się składa że w programie nauczania na kursach prawa jazdy nie ma wprawek do parkowania tyłem :)
UsuńW Toruniu , na starówce , na podwórku parkują samochody pracownicy TFOK - tyłem do okien. KULTURA przez duże k
OdpowiedzUsuń