Aktualne modele Mitsubishi raczej pod względem wyglądu zewnętrznego nie trafią w gusta większości. Jednym nieco udziwnione auta się podobają, innym niekoniecznie. Mnie najbardziej przypada do gustu Pajero, ale wróćmy do głównego bohatera dzisiejszego wpisu. Mitsubishi Eclipse Cross - przód w miarę okej, bok nawet nawet, ale tył po prostu według mnie jest trochę brzydki i gdybym miał wybrać najsłabszą stronę tego auta to wybór padły właśnie na ten paskudny zadek. Niektórym z pewnością takie odważne linie nadwozia będą się podobać, ale ale - o gustach się nie dyskutuje.
Eclipse Cross jest bardzo podobny do Outlandera czy Asxa. Podobieństwo jest także techniczne bowiem wszystkie ta auta bazują na tej samej płycie podłogowej.
Bagażnik w Eclipse Cross nie należy do wielkich kufrów. Jak na tak duże auto śmiało można napisać, że to ledwo 341l pojemności. Teoretycznie na weekendowe zakupy wystarczy, ale podczas wyjazdu na długie wakacje lekcja tetrisa wskazana.
Na całe szczęście oparcie da się złożyć a i pod podłogą wbrew pozorom sporo można upchnąć.
Coś za coś. Ogromna ilość wolnej przestrzeni dla pasażerów zarówno tych zajmujących przednie oraz tylne miejsca z pewnością odciąga uwagę od małego bagażnika. Posiadam 185cm wzrostu i nawet jeżeli fotel kierowcy ustawiony był pode mnie to bez problemu mieściłem się z tyłu. Kanapa jest regulowana, można ją przesuwać o ok 20cm. Duży plus za regulację kąta pochylenia oparcia - przydaje się pasażerom w długich trasach.
Z przodu jeszcze wygodniej jak z tyłu wszak miejsca na tej samej szerokości auta są tylko dwa. Siedzi się wysoko jak w klasycznym crossoverze czy innym suvie. Przydałaby się możliwość opuszczenia jeszcze niżej chociaż fotela kierowcy.
Cały kokpit dość dobrze przemyślany, wszystko dostępne pod ręką i bez zbędnego szukania nawet gdy siedzimy w aucie pierwszy raz. Ponadto kilka pojemnych schowków - krótko stwierdzając, ergonomia na dość przyzwoitym poziomie. Materiały użyte do wykończenia dobrej jakości, a do ich spasowania nie mam żadnych zastrzeżeń.
Dwuczęściowa szyba z tyłu poza tym, że jest spora i nie ma problemu z widocznością podczas parkowania to pełni jeszcze jedną dość istotną funkcję w nocy - mianowicie tu gdzie jest ta przedziałka to zazwyczaj świecą światła innych kierowców, a więc jesteśmy mniej oślepiani przez kierowców, którzy doświetlają gwiazdy nocą.
Japońską technologię dostrzegamy przy automatycznej skrzyni biegów. Chodzi mi oczywiście o touchpad, który jest niemalże identyczny, bardzo podobny jaki miałem już w Lexusach. Szczerze mówiąc to średnio wygodny do obsługi tak małego ekranu. Wolałbym kilka ekstra guzików niż taki mniej użyteczny, lanserski gadżet.
Wyświetlacz na kokpicie duży i czytelny. Bardzo dobrze widać obraz z kamer 360 stopni. Technologicznie ma jednak jedną wadę - nie ma tutaj nawigacji i nie znajdziecie jej nawet w opcji za dopłatą - trochę tak słabo.
Silnik. Sercem auta jest jednostka Turbo o pojemności 1.5, benzyna mająca 163KM i 250Nm. Silnik został zaprojektowany specjalnie dla tego modelu. Nie jest to silnik od kosiarki, trzycylindrowy tylko normalna jednostka posiadająca cztery cylindry. Oznaczenie Eclipse zobowiązuje. Bohater tego wpisu to nie rakieta wyścigowa, ale na tle konkurencji z tego segmentu radzi sobie całkiem przyzwoicie tzn. dynamicznie. Dla mnie ważne było to, że jak docisnąłem w podłogę to auto chętnie się zbierało i nie wyło, nie marudziło, a ponadto nie dało się wyczuć żadnej turbo dziury. Średnio auto zadowala się w okolicach 7L/100km - jak chcemy i się postaramy to może być mniej. W drugą stronę zawsze tak samo - górny limit bardzo wysoko, ale drogi publiczne to nie tor wyścigowy by katować cały czas auto.
Klimatyzacja w aucie i ogólnie nawiewy działają bardzo dobrze. Mimo wszystko zawsze mi się podoba jak są jakieś dodatkowe nawiewy dla pasażerów z tyłu - tutaj ich niestety nie ma.
Eclipse to taki trochę Outlander w nieco usportowionej wersji. Mimo, że mniejszy to albo mi się wydawało albo bardziej komfortowy na dłuższych trasach. Zawieszenie bardzo dobrze wybierało wszelakie studzienki czy inne progi zwalniające.
Mitsubishi bardzo położyło nacisk na bezpieczeństwo i technologię w Eclipse Cross. Na pokładzie nie zabrakło wszelakich asystentów zmiany pasa ruchu, czujnika martwego pola czy systemu ostrzegającego przed zbliżającym się pojazdem podczas wyjeżdżania na drogę poprzeczną. W testach EURO NCAP Eclipse Cross zdobył całe 5 gwiazdek.Taaak, bezpieczeństwo i zaawansowana technologia ale tej nawigacji nie ma nawet w opcji.
Plusy:
+ ilość miejsca dla pasażerów,
+ komfortowe zawieszenie,
+ dobrze działający napęd na cztery koła
+ dynamiczny i ekonomiczny silnik benzynowy (diesla w ofercie nie ma)
+ prześwit ponad 18cm
Minusy:
- niewielki jak na ten segment bagażnik
- brak systemu nawigacji nawet w opcji
- dla jeszcze większego komfortu przydałyby się nawiewy dla pasażerów z tyłu
Podsumowując cały test, Mitsubishi Eclipse Cross to dość udane auto. Można by się po polskiemu czepiać ceny 93 990zł, która wydaje się być wysoka. Na szczęście tylko wydaje się być wysoka na starcie. Gdy porównacie konkurencje z podobnym wyposażeniem to opis wysoka zamienia się w przyzwoita. Automat to koszt ok 8000zł i drugą ósemkę trzeba dopłacić za napęd 4x4. Testówka z moich amatorskich zdjęć to wydatek 133 990zł.
Mitsubishi Eclipse Cross
Silnik: 1.5 turbo 4WD CVT, R4, benzyna, 163KM, 250Nm, 4x4
Masa własna 1550kg
Wymiary: 440,5cm długości x 180,5cm szerokości x 168,5cm wysokości
Bak: 60L
Bagażnik: 341L
Przyspieszenie 0-100km/h 9,8s
Średnie spalanie: ok 7L/100km
Model od: 93 900zł
Koszt testówki: 133 990zł
AM
Strefa Kulturalnej Jazdy
Na prawdę ładne ma wnętrze to auto. Świetnie się prezentuje tył samochodu mnie bardzo urzekł. Bagażnik faktycznie nie jest taki spory ale na prawdę design jest świetny. Ładnie zaprojektowany jest jeśli chodzi o wygląd. Mógłbym takim jeździć sobie do pracy , jak na rodzinny samochód też by się nadał. Super recenzja, bardzo mi się podoba ten model.
OdpowiedzUsuńPowiem że bardzo mnie zadziwiło to auto pozytywnie, po tej recenzji. Świetnie wygląda z zewnąrz w środku też widać że wszystko ma swoje miejsce i jest pod ręką tak jak powinno bagażnik mało pojemny ale mi to nie przeszkadza akurat. Wnętrze bardzo stylowe i faktycznie porównałbym do jakiegoś lexusa bo ładnie to wygląda i dość schludnie.
OdpowiedzUsuńAuto zdecydowanie wyróżnia się, jeżeli chodzi o poprzednie wersje. Te jest dużo bardziej zadbane, widać, że pracowali nad każdym detalem - od wyglądu poprzez funkcjonowanie. Naprawdę skradł moje serce i na pewno zamieszczę ten model w kolejnym spisie ;) Dzięki!
OdpowiedzUsuńOglądałem samochód w salonie. Wnętrze jest mega fajne i dopracowane. Co do NAVI to jeśli pamiętam jest MirrorLINK ale sam również wolę jak jest fabryczna, prostsza ale zawsze pomocna NAVI. Tylna kanapa przesuwana i regulowane oparcie co zapewne powiększy bagażnik kosztem nóg z tyłu na dłuższy wyjazd. Trzeba poczekać aż ASX zejdzie ze sceny to i EC stanieje.....
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałem to autko, samo wnętrze na duży plus. Samochód stosunkowo duży, wygodny. A no i ten silnik.... ;)
OdpowiedzUsuń