Żaden z drogowych piratów nie chce odpuścić - to chyba w tym wszystkim jest najśmieszniejsze. Osobiście mam taką zasadę, że głupiego puszczam przodem, ale ok. Niektórzy mają więcej nerwów i czasu, aby pozwolić sobie na takie marnotrawstwo.
Kierowca busa nie opuszcza lewego pasa tamując ruch na drodze, który w Polsce jest jeszcze póki co prawostronny. Kierowca SUVa z kolei bawi się w groźnego nauczyciela pokazując busiarzowi, że tak się nie jeździ. Nie wiem co było wcześniej, więc nie komentuje, ale reasumując.
Busiarz okupuje lewy. Pacjent z SUVa nie wytrzymuje. Mamy niebezpieczną sytuację w której nagrodami powinny być dwa trzymiesięczne bilety autobusowe i spotkania w stylu ,,jak sobie radzić ze stresem na drodze". Dorzuciłbym jeszcze powtórkę z przepisów ruchu drogowego dla busiarza co by wiedział czym sprowokował SUVa.
Prześlij komentarz