Jak mawiają kierowcy rajdowi ,,wcisnąć gaz w podłogę to żadna sztuka i filozofia". Kolejne równie częste stwierdzenie, które się nasuwa po obejrzeniu tego filmu to ,,w zakręt można wejść/wjechać z każdą prędkością, ale nie z każdą prędkością się z niego wyjdzie/wyjedzie".
Niestety dzień 12 grudnia, niska temperatura i leżący na poboczu śnieg nie przebił się do mózgu kierowcy Fiata Pandy - tam wciąż panuje wysoka temperatura. Sytuację oraz warunki pogodowe wyjaśniła jezdnia, która jak zwykle dała znać o umiejętnościach kierowcy w ostatniej chwili.
Już w siódmej sekundzie filmiku widać jak Pandę znosi. Kierowca jednak dzielnie walczy do ostatniej utraty przyczepności. Źle to przemyślał i ćwiczenie do powtórzenia - oby praktyka tym razem nie odbywała się na publicznej drodze.
Kierowca Pandy i tak będzie mówił, że to wina ,,drogowców" no bo przecież nie posypali i ślisko. Teraz wyobraźmy sobie tego samego kierowcę na zakręcie obok szkoły albo przystanku pełnego ludzi. Potem zwykłe słowo ,,przepraszam" czy zdanie ,,ja nie chciałem" nic by nie zmieniło. Już widzę jak karawany i karetki zabierają niewinne ofiary. Chociaż lepiej sobie tego nie wyobrażać.
Prześlij komentarz