Kiedy pierwszy Master pojawił się w 1981 roku to nie sądzono pewnie jeszcze wtedy, że będzie to jedno z najpopularniejszych aut dostawczych. Dotychczas pojawiły się 3 generacje Mastera. Ostatnia, trzecia, którą widzicie na zdjęciu to Master po liftingu, który miał miejsce w 2014 roku, gdzie największą zmianę przeszła atrapa chłodnicy.
Mógłbym teraz co nieco napisać o wyglądzie, ale co tu pisać. Auto dostawcze z założenia ma być jak najbardziej użytkowe, a więc kanty są tutaj po prostu mile widziane. Mimo wszystko przód auta może się podobać. Ponadto wersja ze zdjęć jest w dość ciekawej konfiguracji kolorystycznej i technicznej ale o tym niżej.
Testowany Master był w wersji brygadowej. Zabudowę wykonała firma Carpol. Dlaczego zabrałem takie auto na testy? Głównie ze względu iż planowałem długą trasę w rodzinne strony. Okres świąteczny, a więc trzeba było zabrać ze sobą wiele prezentów dla dzieciaków, a w Masterze o ilość miejsca zarówno dla moich pasażerów jak i ich bagaży nie musiałem się martwić.
Moja brygada składa się z 4 osób. Tylne fotele bardzo duże, szerokie, więc jeżeli wasi kompani podróży będą nawet w grubych, narciarskich kurtkach to i tak nie ma mowy o tym, aby narzekali na brak miejsca. Tylny przedział to taka mała część autobusu, no ale Master nie należy do najmniejszych więc nie mogło być inaczej. Tak czy siak po bezstresowym pokonaniu kilkuset kilometrowej trasy nikt nie grymasił.
Z przodu także nie ma żadnej mowy o ciasnocie. Oparcie środkowego fotela możemy złożyć, a dzięki temu zyskamy miejsce na kubki i inne drobiazgi. Ba, to jest po prostu mały stolik na laptopa lub miejsce do przygotowania posiłku na parkingu.
Generalnie cała kabina jest dość mocno obfita we wszelakie półki schowki, uchwyty itd.
Każdy centymetr kwadratowy został dość mocno wykorzystany niezależnie od tego czy znajduje się z boku kierowcy czy też nad nim. Jedyne czego mi zabrakło do pełni szczęścia to czegoś na wzór uchwytu na telefon jaki występuje w Fordach. Taka niby drobnostka, ale kto dużo jeździ z telefonem ten wie jak taki uchwyt jest przydatny.
Owszem, na pokładzie nie zabrakło nawigacji czy kamery cofania, ale osobiście preferuję tylko google maps. Właśnie kamera cofania - obraz naprawdę przyzwoitej jakości. Wspominam o niej bo nie rozumiem jak można nie brać tej opcji w przypadku zakupu auta dostawczego lub ciężarowego pod uwagę. Ileż to razy kamerka która nie kosztuje dużo mogłaby zaoszczędzić sporo pieniędzy, zwłaszcza tych u ubezpieczyciela w postaci utraconych zniżek.
Testowy egzemplarz wyposażony był w silnik diesla o pojemności 2.3 mający 170KM. Na pokładzie znalazła się automatyczna szcześciostopniowa skrzynia Quickshift, która spisywała się bardzo dzielnie. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie dynamika tego dużego Mastera. Na trasie i spod świateł potrafił zawstydzić nie jedną osobówkę. Ponadto niskie jak na tak dużego busa spalanie w okolicach 8,5L/100km i spory zbiornik paliwa o pojemności 105litrów pozawala pokonywać naprawdę długie dystanse.
Na co komu taki bus? Zbyt wiele Masterów w takiej konfiguracji nie uświadczymy na naszych drogach chociaż może nigdy się nie przyglądam dużym pojazdom. Z jednej strony na pokład zabieramy 6 osób, a z drugiej przez te dodatkowe 3 miejsca z tyłu mamy mniejszą pakę. Jadąc zastanawiałem się jaka konkretna grupa docelowa będzie szukała takiego wozu. Oczywiście brygady remontowe oraz rolnicy jak to już na bocznych ścianach zostało oznaczone. Poza tym jest to także dobra propozycja dla jakiejś drużyny sportowej czy zespołu muzycznego, który często składa się z więcej jak tylko trzech osób. Zespół taki bez problemu pomieści wszelkie graty typu perkusja i bębny na pace tego pojazdu.
Ponadto nad głowami pasażerów z tyłu jest podwieszany sufit. Wszystko po to aby w przedziale załadunkowym uzyskać dodatkowe miejsce na jakieś dłuższe elementy. Także na dole, przy podłodze, wygospodarowano sporo centymetrów na dłuższe przedmioty. Wszystko bardzo dobrze przemyślane tak jak już wcześniej wspominałem. Wykorzystanie centymetra sześciennego poziom ekspert.
Koszt pojazdu bazowego, czyli Renault Master to 97 400zł netto. Zabudowa brygadowa sześcioosobowa z pełną przegrodą części pasażerskiej od firmy Carpol to 22 700zł netto.
Renault Master zaskoczył mnie pozytywnie. Wielki, ale też mocny, a do tego wszystkiego wygodny - no chyba więcej od auta dostawczego nie można wymagać. No dobra, może być też ekonomiczny - tą cechą też dysponuje.
Test Renault Master zabudowa brygadowa Carpol
I pomyśleć, że nigdy nie brałem tego auta na poważnie. Ciekawe tylko gdzie dostanę taką zabudowę busa w Kielcach. Przy odrobinie szczęście kupię tani, używany model i przerobię go na cudo. Bardzo ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuń