Konkretnie i w punkt. Polecam obejrzeć do końca.
Infrastruktura - w skrócie to główna różnica między polskimi a niemieckimi drogami. To właśnie z tego powodu pieszy w Polsce nie powinien mieć pierwszeństwa zanim wejdzie na ,,zebrę".
Już teraz, kiedy pieszy nie ma pierwszeństwa często wchodzi wprost przed maskę rozpędzonego pojazdu przy okazji gapiąc się w telefon. Kiedy dalibyśmy pieszym pierwszeństwo na drogach byłaby po prostu rzeź. Ludzie już całkowicie bez opamiętania wchodziliby na przejścia.
Można by i owszem, zrobić surowe mandaty i kary dla kierowców, którzy przyczynią się do wypadków na przejściach, ale co by to dało.
Osobiście uważam, że lepiej zacząć od zwiększenia wysokości mandatów za przekroczenie prędkości - zwłaszcza w mieście. Jeżeli auta będą jechać zgodnie z przepisami, 50tką to każdy pieszy szybciej znajdzie czas i miejsce na przekroczenie jezdni w bezpieczny sposób. No właśnie - w miastach, obszarach zabudowanych jest ograniczenie do 50km/h - ilu kierowców w mieście nie przekracza tej prędkości? Instruktor nauki jazdy jadąc przepisowe 50km/h na dopuszczalnych 50km/h jest wielką zawalidrogą. Zacznijmy od podnoszenia kar, studzenia zapału szybkich i wściekłych, zmieńmy infrastrukturę, a dopiero potem można myśleć o zmianie prawa w tak ważnej kwestii jaką jest pierwszeństwo pieszych.
Już teraz, kiedy pieszy nie ma pierwszeństwa często wchodzi wprost przed maskę rozpędzonego pojazdu przy okazji gapiąc się w telefon. Kiedy dalibyśmy pieszym pierwszeństwo na drogach byłaby po prostu rzeź. Ludzie już całkowicie bez opamiętania wchodziliby na przejścia.
Można by i owszem, zrobić surowe mandaty i kary dla kierowców, którzy przyczynią się do wypadków na przejściach, ale co by to dało.
Osobiście uważam, że lepiej zacząć od zwiększenia wysokości mandatów za przekroczenie prędkości - zwłaszcza w mieście. Jeżeli auta będą jechać zgodnie z przepisami, 50tką to każdy pieszy szybciej znajdzie czas i miejsce na przekroczenie jezdni w bezpieczny sposób. No właśnie - w miastach, obszarach zabudowanych jest ograniczenie do 50km/h - ilu kierowców w mieście nie przekracza tej prędkości? Instruktor nauki jazdy jadąc przepisowe 50km/h na dopuszczalnych 50km/h jest wielką zawalidrogą. Zacznijmy od podnoszenia kar, studzenia zapału szybkich i wściekłych, zmieńmy infrastrukturę, a dopiero potem można myśleć o zmianie prawa w tak ważnej kwestii jaką jest pierwszeństwo pieszych.
Prześlij komentarz