- Aktualnie za brak prawa jazdy przy sobie kierowcy podczas kontroli drogowej grozi mandat w wysokości 50zł
Niestety jest to furtka z której korzystają cwaniacy - osoby, których uprawnienia zostały zatrzymane. Przyjmują więc mandat 50-złotowy i jak gdyby nigdy nic, jadą sobie dalej. W końcu rząd wymyślił sposób aby takich piratów-cwaniaków skuteczniej karać.
Jeżeli przekroczymy o 50km/h dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym lub będziemy jechać na tzw. podwójnym gazie to policja zatrzymuje nam uprawnienia. Tyle w teorii. W praktyce jednak mimo iż policjant zatrzymał nam uprawnienia to w systemie dalej widniejemy jako osoba z uprawnieniami. Wszystko to spowodowane jest tym, że policja musi czekać na wyrok sądu, a to zawsze trochę trwa. Powstaje zbieżna sytuacja - niby kierowcy zatrzymano prawo jazdy, ale w systemie tego nie widać. Finalnie delikwent płaci tylko mandat za brak prawa jazdy przy sobie.
Ministerstwo Infrastruktury chce aby zawieszenie uprawnień było natychmiastowe. Dzięki nowemu katalogowi przypadków w momencie kiedy policjant odbierze kierowcy dokument, w systemie takie kierowca zostanie przypisany do katalogu ,,zawieszone uprawnienia".
W tej sytuacji kiedy kierowca zignoruje zakaz jazdy i wsiądzie ponownie za kółko to nie będzie już odpowiadał karnie zgodnie z art. 85 KK lecz z art. 94 K.W za które taryfikator przewiduje już nie 50zł a 500 zł. To jeszcze nie ostateczna cena wybryku. Jeżeli policjant uzna, że kierowca odwalił numer który rażąco zagroził brd to nie wypisuje mandatu tylko kieruje sprawę do sądu, a ten orzec może nawet 5000 zł grzywny.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to era cwaniactwa może nie skończy się całkowicie ale znacznie zmaleje i to jeszcze w II kwartale bieżącego roku.
Prześlij komentarz